Miniony sezon był dla Jasona Doyle'a bezsprzecznie najlepszym w karierze. Australijczyk wybornie prezentował się w Grand Prix i rozgrywkach ligowych. W PGE Ekstralidze wykręcił średnią biegową na poziomie 2,258, co sklasyfikowało go na 3. miejscu w rankingu najskuteczniejszych zawodników rozgrywek. Sam żużlowiec nie ukrywa, że spory wpływ na tak dobre wyniki miała osoba Marka Cieślaka.
- W ubiegłym roku świetnie czułem się w Falubazie. Klub jest wspaniały, a trenerem jest sam Marek Cieślak, który jest prawdziwym wzorem do naśladowania, dobrze mieć takiego szkoleniowca obok siebie - przyznał Doyle w rozmowie ze speedwaygp.com.
Australijczyk był liderem Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra, który zakończył ligowy sezon 2016 na najniższym stopniu podium. - W minionym sezonie klub borykał się z kontuzjowanymi zawodnikami, bo oprócz Hampela, niezdolny do jazdy od początku rozgrywek był też Kenni Larsen. Myślę, że w tegorocznym sezonie będzie już inaczej - ocenił.
W ekipie z Winnego Grodu doszło do drobnych korekt w składzie. Zespół opuścił Krystian Pieszczek, z kolei do drużyny z Zielonej Góry dołączył Jacob Thorssell. - Mamy dobry skład. Wszyscy trzymamy się razem i każdy wykonuje swoją robotę. W drużynie nie chodzi tylko o to, by mieć wielkie nazwiska. Ważna jest praca zespołowa - dodał Jason Doyle.
ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem
Widać Jason wybaczyl swojemu idolowi fatalne przygotowanie toru na derbach,dięki któremu nabawil się kontuzji.
No cóż. Czego to sie nie robi,zeby się podlizać Czytaj całość