Kibice spragnieni żużla dopisali w Rydzynie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka /
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka /
zdjęcie autora artykułu

W sobotę 21 stycznia w samo południe nad zalewem w Rydzynie koło Leszna rozległ się ryk silników żużlowych. Zgromadzona publiczność miała okazję zobaczyć w akcji nie tylko profesjonalistów, ale też amatorów z zespołu AKS Leszczyńskie Byki.

W tym artykule dowiesz się o:

Swoich sił w jeździe na lodzie postanowili spróbować młodzieżowcy Fogo Unii Leszno Bartosz Smektała, Dominik Kubera oraz Wiktor Lis. Z zaproszenia skorzystał również Rafał Konopka, a także Jarosław Krzywosz. Popisy swoich ulubieńców oglądała licznie zgromadzona publiczność (około 800-900 osób). Pomimo iż była to tylko zabawa, kilka wyścigów przyprawiło widzów o szybsze bicie serca. - Liczba kibiców pokazuje, że głód żużla jest odczuwalny. Można powiedzieć, że atmosfera nawet taka troszkę stadionowa. Adrenalina też podskoczyła, gdy ścigaliśmy się z Dominikiem więc mały przedsmak sezonu na pewno jest. - stwierdził Bartosz Smektała.

Swoim podopiecznym bacznie przyglądali się trenerzy Piotr Baron oraz Roman Jankowski, którzy również chętnie robili sobie zdjęcia oraz odpowiadali na liczne pytania kibiców. Oprócz profesjonalistów swoje umiejętności zaprezentowali też amatorzy z zespołu AKS Leszczyńskie Byki, którzy w trakcie sezonu żużlowego szlifują swoje umiejętności na stadionie Alfreda Smoczyka. Pomiędzy popisami żużlowców widzowie mogli podziwiać wyścigi quadów. - Dzięki pomocy burmistrza oraz Urzędu Miasta i Gminy Rydzyna nasi kibice mogli chociaż w niewielkim stopniu poczuć atmosferę speedwaya w środku zimy. Frekwencja dopisała więc widać, że takie akcje są potrzebne. - podsumował Rafał Dobrowolski z Fogo Unii Leszno.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

Źródło artykułu:
Czy organizacja wyscigów na zamrzniętych akwenach to dobry pomysł?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)