Marek Cieślak: Zmarzlik przeskoczył kolegów jednego dnia. Czasami jeszcze przesadza

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz

Marek Cieślak uważa, że Bartosz Zmarzlik pewnego dnia wywalczy złoty medal IMŚ. - Nie należy mu jednak stawiać terminu - przekonuje trener kadry, który zdradził również, co będzie kluczem do sukcesu Patryka Dudka.

Marek Cieślak uważa, że w sezonie 2017 Polacy mogą osiągać kolejne sukcesy w Grand Prix. Największe nadzieje po ubiegłorocznych zmaganiach wiązane są z Bartoszem Zmarzlikiem. - W książce napisałem o Bartku, że jednego dnia przeskoczy wszystkich swoich kolegów. Tak się stało. Kluczowe jest jego zaangażowanie, profesjonalizm i ciężka praca - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Marek Cieślak.

Trener kadry nie ma wątpliwości, że Zmarzlik to materiał na mistrza świata. Na jego wielki sukces kibice nie powinni czekać zbyt długo. - Polacy będą zdobywać mistrzowskie tytuły, ale nie dawałbym im terminu. To przyjdzie samo, być może bardzo szybko, a może nieco później. Jestem jednak przekonany, że na ten sukces Bartka nie będziemy długo czekać. Kto by przypuszczał, że on w pierwszym sezonie stanie na podium. Nie było wielu takich mądrych. Bartek pokazał, że można i dał przykład całej reszcie - tłumaczy Cieślak.

Doświadczony szkoleniowiec Zmarzlika podziwia przede wszystkim za zaangażowanie i profesjonalne podejście. Jak jednak przyznaje, jeszcze nie tak dawno miał do niego pewne zastrzeżenia. - Niektóre rzeczy robił czasami zbyt brutalnie. Zdarzało mu się jechać na pograniczu faulu. Z drugiej jednak strony tłumaczyłem sobie, że młodzi zawodnicy są pistoletami i idą na całość. Jeśli przeżyje to bez kontuzji, to później nie będzie musiał tak jeździć. Wiele nadrobi wiedzą i doświadczeniem. Ten etap u Bartka jeszcze nie minął. Jest blisko, ale czasami jeszcze potrafi pojechać naprawdę ostro. To nic złego. Młodzież powinna najpierw cechować się nadmierną agresją, a z czasem to powinno ustępować doświadczeniu - podkreśla trener.

Cieślak Zmarzlika stawia jako wzór dla innych. W ocenie trenera przykład powinien brać z niego między innymi Patryk Dudek. - Bartek do ubiegłorocznego Grand Prix podszedł we właściwy sposób. Chodzi mi o jego oficjalne deklaracje, bo nie wiem, co tak naprawdę siedziało w nim w środku. Patrykowi poradziłem, żeby traktował turnieje w cyklu jak każde inne zawody. Musi dawać z siebie wszystko, niczego nie należy zaniedbać, ale też nie powinien stawiać sobie od razu wygórowanych celów do osiągnięcia. Wielu mistrzów miało różne początki w cyklu. Byli tacy, którzy wylatywali już po pierwszym roku - wyjaśnia Cieślak.

Trener Ekantor.pl Falubazu i kadry podkreśla, że Dudek nie może popełnić błędu Martina Vaculika. - On wszedł do Grand Prix i zapomniał jak się jeździ. Później zaczął cieniować również w lidze. Zdobywał po pięć, sześć punktów. Pytałem go, co się dzieje. Martin powiedział, że liczył na walkę o mistrzostwo świata, a reszta szybko pokazała mu jego miejsce. Przeżywał i przenosił to na Polskę. Sfera mentalna była kluczowa. Źle podszedł do tematu - podsumowuje Cieślak.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

ZOBACZ WIDEO Skład MRGARDEN GKM Grudziądz na sezon 2017!

Źródło artykułu: