Kluby dostały licencję, choć mają długi. PZM tłumaczy, że niczego nie dał na piękne oczy
Po co płacić, skoro kilka klubów tego nie zrobiło, ale i tak każdy z nich otrzymał licencję warunkową i zyskał dodatkowe dwa miesiące czasu na spłatę zobowiązań. Jak mają się czuć ci, którzy wyrobili się na czas i uregulowali należności w terminie?
Kluby teoretycznie powinny być rozliczone z zawodnikami do końca października. W listopadzie jest jednak dodatkowy czas na uregulowanie długów, bo Zespół ds. licencji dla klubów obraduje w pierwszych dniach grudnia. Połowa Nice PLŻ ma jednak długi i licencje warunkowe. To stawia pod znakiem zapytania sens płacenia w ogóle, a już na pewno każe zastanowić się nad tym, czy warto płacić na czas. Skoro karą za poślizgi są licencje warunkowe?
W PZM przekonują nas, że nikt niczego nie dostał na piękne oczy. - Kluby, które otrzymały licencje warunkowe z powodu zaległości finansowych, przedstawiły wiarygodne dokumenty przemawiające za tym, że każdy z nich, do końca stycznia, ma szansę na spłatę zaległości - tłumaczy nam Łukasz Szmit, prawnik z GKSŻ, dodając równocześnie, że podręcznik licencyjny pozwala na taki zabieg.Szmit oczywiście przekonuje, że trzeba i warto płacić w terminie, bo Zespół ds. licencji dla klubów wcale nie musiał dawać tym kilku klubom licencji warunkowych. Każdy z nich rzucił jednak na szalę mocne papiery. W jednym przypadku było to pismo od sponsora, który w styczniu zagwarantował przelew pokrywający zaległości. W innym zespół licencyjny miał do czynienia z promesą z urzędu miasta, gdzie była zawarta informacja o pewnym przelewie środków na klub w drugiej połowie stycznia. Uznano, że wobec takich argumentów trzeba na chwilę ustąpić, bo jest duże prawdopodobieństwo, że zawodnicy odzyskają swoją kasę. Odmowa przyznania licencji w grudniu 2016 roku skutkowałaby tym, że żużlowcy już nie zobaczyliby swoich pieniędzy.
Pozostaje pytanie, co zrobi Zespół ds. licencji dla klubów, gdy na koniec stycznia okaże się, że promesa czy pismo sponsora było nic nie wartym świstkiem papieru? Logiczne wydawałoby się odebranie licencji. Nierzetelne kluby mogą jednak kupić sobie dodatkowy czas starając się o licencję nadzorowaną. Wtedy zyskają czas na spłatę do końca października. Po drodze będą rozliczani z postępów, ale widząc, jak dziurawe jest licencyjne sito można się spodziewać, że wiele rzeczy ujdzie im płazem. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to stanie się jasne, że podanie kroplówki nie miało najmniejszego sensu.
-
Alaska Zgłoś komentarz
stare długi, a na koniec sezonu będą nowe długi, i znów licencja nadzorowana, i tak w koło Macieju. -
davo Zgłoś komentarz
kręci...to jest po prostu chora sytuacja. -
yes Zgłoś komentarz
stracą zawodnicy, którzy czekają na wynagrodzenie za pracę... -
Kacperek Zgłoś komentarz
wypłacą zaległości i gdzie tu prawo , umowy , podpisy itd ..... Szkoda mi tylko prezesa Skrzydlewskiego który bez żebraniny , włażenia w dupę wierchuszce i zgodnie z honorem wypłaca wszystko co do grosza na czas , ale on już od dziecka był tak wychowany że słowo droższe pieniędzy a honor i słowo tudzież twarz człowieka nie ma ceny i widać dlatego reszta tych biednych obsranych kmiotków nie darzą sympatią ani Orła ani prezesa gdyż jego na to stać by mówić prawdę w oczy a reszta prezesików to zwykłe " kutasy ozdobne " wiszące u klamek klubów . -
KrkWandaBKS Zgłoś komentarz
rozliczenia z zawodnikami wystarczy zapytac kogos kompetentnego kto ma taką wiedzę np. w klubie lub zawodnika a nie oceniać klub z góry . -
malin1976 Zgłoś komentarz
przerwy i tyle w temacie bo oba te kluby wyrolowały Krosno i to jest zwykłe oszustwo a nie sportowa rywalizacja . -
12Pablo12 Zgłoś komentarz
źle się czyta. -
stalowy holender Zgłoś komentarz
alez nowosc , co roku sa rowni i rowniejsi ... -
poważny.grzesznik Zgłoś komentarz
akceptacji PZM zrolowały swoje długi jestem o tym przekonany ktoś się niewypłaci. Nie to żebym im tego życzył ale powiedzmy statystyka. Już teraz powinniśmy przygotować się do uderzenia w stary beton żeby wywrzeć na nim presję, kiedyś musi pęknąć -
Maveral Zgłoś komentarz
faktur przez Wandę Kraków. Prosimy bardzo ;) -
ADASOS Zgłoś komentarz
mówi się że musi powstać tzw. fundusz pracy, wzajemne ubezpieczanie się. Wystarczy ,ze kluby odprowadzą z każdego biletu 1 zł a z karnetu 10 zł i problemu nie ma. Upada klub a zawodnicy dostają i tak np. 75% wartości złożonych faktur. Tylko że wówczas upadnie argument: dajemy licencje bankrutowi bo szkoda zawodników". Wydaje mi się ,że KOMUŚ jest to wybitnie nie na rękę, prawda mecenasie? -
Donio Zgłoś komentarz
Wiarygodne dokumenty.....qrwa te łby naprawdę w to wierzą?! Przyzwolenie na rolowanie pełna gęba. -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
tym portalu.Miał słuszność pod tym względem.