Żużlowy Jackpot: Niech regulamin mówi co chce. O kaski trzeba robić awanturę

WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd

- Nie trzeba wpisywać do regulaminu paragrafu, że ktoś ma sprawdzać zawodników czy zapinają kaski. Należy jednak za każdym razem ostro reagować, jeśli ktoś jest bezmyślny nawet w stosunku do samego siebie - pisze Jacek Frątczak.

W tym artykule dowiesz się o:

Żużlowy Jackpot to felieton Jacka Frątczaka, byłego menedżera Falubazu Zielona Góra i cenionego eksperta żużlowego.

[color=#222222]***

Kiedy pracowałem jeszcze w Falubazie, na treningu szkółki doszło do sytuacji, która bardzo mocno utkwiła mi w pamięci. Jeden z chłopaków próbował wyjechać na tor ze snusem pod wargą. Trener akurat tego nie widział, bo czekał na niego już na torze. Ja akurat spacerowałem po parku maszyn i to wyłapałem. Chłopak był często zestrosowany, więc chciał się w ten sposób rozluźnić. To była ostatnia minuta jego treningu. Zawołałem z trybun ojca, poprosiłem trenera i powiedziałem, że na tym kończymy, bo na takie rzeczy nie będzie u nas przyzwolenia. Zrobiłem hałas (znający moją osobę, wiedzą, że parlamentaryzmu tam nie było), ale uważam, że w słusznej sprawie.

Tak samo naciskałem na młodych chłopaków, żeby nie trzymali rąk w kieszeniach podczas obchodu toru przed zawodami. Jeśli widzą jakiś większy kamień, to niech go podniosą. Niby nie ich obowiązek, ale tak naprawdę zawodnik nigdy nie wie, czym i gdzie może oberwać podczas rywalizacji o punkty. Wzorem jest tu Piotrek Protasiewicz, który zawsze reaguje na zalegające elementy.

Dlaczego o tym piszę? Niedawno przeczytałem, że nikt nie zostanie zobowiązany do sprawdzania czy zawodnicy mają prawidłowo zapięte kaski. Władze polskiego żużla nie chcą tego wpisywać do regulaminu. I to zasadniczo rozumiem. Powiem więcej, nie widzę nawet potrzeby, żeby to szczegółowo regulować. Na tym bym jednak sprawy nie kończył. Odpowiedzialność to słowo klucz w tym wywodzie.

ZOBACZ WIDEO Skład MRGARDEN GKM Grudziądz na sezon 2017!

W pierwszej kolejności, za kompletność swojego sprzętu odpowiada zawodnik. Tak mówi regulamin, ale oddzieliłbym to od dobrych praktyk czy zaleceń. A o tym warto mówić wszystkim osobom funkcyjnym. Niech funkcjonuje nieformalne zalecenie, że mają zrobić awanturę, kiedy widzą, że ktoś działa bezmyślnie nawet w stosunku do samego siebie. I zachęcajmy ludzi, żeby mieli do tego odwagę. Taka prewencja może uratować komuś życie.

Jeśli raz czy drugi ktoś zrobi "halo" (zwłaszcza młodemu zawodnikowi) o takie sprawy, to może go w ten sposób czegoś nauczyć. To ważne zadanie dla trenerów czy menadżerów. Muszą czasami wyjść poza ramę bycia ciągle miłym i sympatycznym gościem. Niektóre zjawiska trzeba plenić, a do innych rzeczy stanowczo namawiać.

U nas często podchodzi się do tematu na zasadzie "to mnie nie dotyczy, nie moja sprawa, niech robi, co chce". Ja namawiałbym jednak wszystkich, osoby funkcyjne, urzędowe czy trenerów, żeby mieli te dobre odruchy. I władze polskiego żużla też powinny całe środowisko żużlowe uczulić, a nie tylko stawiać kropki przy braku wpisu zasad do regulaminu.

W żużlu widziałem wiele zaniedbań. Byli tacy, którzy mówili, że na treningu nie trzeba zakładać któregoś z ochraniaczy czy sprawdzać wyłącznika zapłonu. Bo co niby może stać się podczas jazdy w pojedynkę. Pewnie będzie tysiąc przypadków, kiedy to nie będzie mieć znaczenia. Jeden raz może się jednak okazać, że to mogło uratować życie, ale jest już za późno. A prawda jest taka, że poziom bycia kozakiem i nonszalancja są odwrotnie proporcjonalne do wieku i doświadczenia...

Jacek Frątczak

Ps. Ostatnio przeczytałem, że są kluby którym podobno nie podoba się incydentalna obecność na stadionie w czasie treningu (w swoim miejscu zamieszkania...) tej czy innej osoby urzędowej. Inni podnoszą, że biegły w sprawie jest znajomym innego znajomego... Szukamy na siłę niezależności. Tylko w jakim celu? Ludzie mają ze sobą nie rozmawiać, nie konsultować się, nie wymieniać poglądów, na silę udawać głuchych i niemych, a może zakładać prześmiewcze okulary z wąsem? Profesjonalizm to działanie zgodnie z przyjętymi zasadami gry i na tej podstawie oceniajmy ludzi. A nie to kto kogo zna lub jaki ma kod pocztowy.[/color]

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

Komentarze (17)
avatar
interwencyjny skup bydła
13.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dobrze szczekasz Frączak...Bardzo Dobrze...! 
avatar
sympatyk żu-żla
11.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
P,Jacku tu się z panem zgodzę całkowicie tak to powinno być . 
avatar
sidomen
10.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jeśli zawodnik wyjeżdża na tor żując tytoń ,to jak się nim zadławi w czasie jazdy może kogoś nawet zabić powodując kraksę.. 
avatar
Forest
10.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kurde, tez musialem cioci wiki zapytac co to ten snus, i nie rozumiem o co afera. Nikotyna i tyle, zaden doping. Gorzej, jakby sciezke zapodal w boksie, bo to podnosi agresje. A uspakajajaca ni Czytaj całość
avatar
Zielono Czarny
10.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz