Ta akcja zrobiła furorę. Jacek Frątczak pokazał, że zna się nie tylko na żużlu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Jacek Frątczak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Jacek Frątczak
zdjęcie autora artykułu

W środowisku żużlowym Jacek Frątczak uchodzi obecnie za cenionego menedżera i eksperta. W sobotę pokazał, że zna się również na marketingu.

W tym artykule dowiesz się o:

W życiu Jacka Frątczaka zdecydowanie nie wszystko zaczyna i kończy się na żużlu. Były menedżer Falubazu Zielona Góra pracuje na co dzień w firmie Sanpol, która zajmuje się wyposażaniem łazienek oraz techniką grzewczą i instalacjami. Ostatnio wpadł na pomysł, który pod względem marketingowym okazał się strzałem w dziesiątkę. Wraz ze współpracownikami z firmy i teamem Piotra Żyły zorganizowali akcję, która odbiła się głośnym echem, zwłaszcza w mediach społecznościowych.

Frątczak na co dzień z dużą uwagą śledzi zmagania polskich skoczków narciarskich. Jednym z nich jest Piotr Żyła, który w wielu wywiadach podkreśla, że ma słabość do japońskich toalet. Podoba mu się w nich przede wszystkim myjąca i podgrzewana deska. Od soboty ma taką w domu dzięki akcji, która została przeprowadzona w porozumieniu z menadżerem zawodnika. O szczegółach informowaliśmy zresztą już wcześniej.

Teraz warto powiedzieć o efektach. Reprezentant Polski pochwalił prezentem od Sanpolu i producenta sprzętu na Facebooku. Jego post polubiło około 45 tysięcy osób, ale wyświetlenia to już milion i więcej. Temat podłapały i opisały również ogólnopolskie media. - Pomysł wziął się z obserwacji mediów społecznościowych i ogólnego nastawienia do nowoczesnych technologii czy marketingu u nas w firmie. Byłem nawet zdziwiony, że nikt na to wcześniej nie wpadł. Zdobyłem kontakt do menedżera Piotra, pana Grzegorza, z którym przygotowaliśmy cały proces - mówi nam były menedżer Falubazu.

Piotr Żyła ma na co dzień wokół siebie odpowiednich ludzi, którzy dbają o jego wizerunek. Wiele rzeczy skoczek robi spontanicznie, ale wszystkie akcje promocyjne trzeba najpierw "dograć" z menedżerem. - Udało się, bo temat idealnie wpasował się w ostatnie, medialne trendy. Ta toaleta naprawdę bawi kibiców. Wszystko jest spójne z wizerunkiem Piotra i naszej firmy. Cieszę się, że to zrobiliśmy, bo mówimy o kimś, kto jest bardzo pozytywnym elementem polskiej popkultury. Sportowca tego formatu nie można ot tak do czegoś namówić, to oczywiste. Przy okazji mogłem się przekonać, że w skokach narciarskich pracują naprawdę wielcy profesjonaliści, którzy dbają o każdy szczegół. A Piotr to bardzo sympatyczny gość. Zanim opublikował zdjęcie, przygotował i przesłał nam kilka innych propozycji. Przyznam, że nieźle się ubawiłem - podsumowuje Frątczak.

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

Morata i Bale dali zwycięstwo Realowi. Zobacz skrót meczu z Espanyolem [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu:
Czy podobała Ci się akcja wymyślona przez Jacka Frątczaka?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (7)
avatar
Karol Dabrowski
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja jeszcze przed tym jak Piotr Żyła dostał prezent to już miałem w domu biobidet. Sprawa fajna także nie dziwie się, że skoczek się cieszy.  
avatar
Blaszka Torun
19.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mozna? Mozna! Brawo.  
avatar
pawel88
19.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zamiłowanie Piotra Żyły do desek klozetowych wykorzystane przez pana Frątczaka :)  
avatar
ADASOS2
19.02.2017
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Frączak na prezesa EL lub na przewodniczącego GKSŻ. Takich ludzi żużlowi potrzeba , do niego Cegielski i można mieć nadzieję na ...............