- Jason rzeczywiście jest jak wściekły pies. A Nicki jakby słabszy. Na pewno nadal będzie czołowym jeźdźcem świata, lecz nie musi wygrywać wszystkiego - powiedział na łamach Polski Gazety Wrocławskiej Marek Cieślak, trener Atlasu.
W poniedziałek we Wrocławiu gościł inny Australijczyk - Davey Watt. - Sprzęt przywiózł jak spod igły. Trzy motocykle na Polskę i Szwecję. Będzie je trzymał u mechanika w Ostrowie, podobnie jak Nicholls. Te silniki Watt kupił w końcówce zeszłego sezonu u Marcela Gerharda. I już wtedy, w ostatnim meczu, nikt się do niego nie podłączył. A i teraz ludzie mi mówią, że pięknie jedzie - stwierdził Cieślak.