Trener reprezentacji Polski musi się rozliczać z każdej sekundy w mediach

Marek Cieślak to jedyny szkoleniowiec w żużlu, u którego sponsor zapłacił za reklamę na czapce. Grupa Azoty, partner Cieślaka, prowadzi szczegółowe statystyki występów trenera w telewizji i innych mediach.

W środowisku żużlowym tylko jeden szkoleniowiec jest atrakcyjnym słupem reklamowym dla dużej firmy. Jest nim Marek Cieślak, który po odejściu z Tarnowa podpisał trzyletnią umowę z Grupą Azoty. Będzie ona obowiązywać jeszcze przez ten rok, a może i dłużej, bo szefostwo firmy jest z trenera kadry oraz ekantor.pl Falubazu Zielona Góra zadowolone. Grupa Azoty to główny partner Cieślaka, który widnieje przede wszystkim na jego czapce. Dla trenera nakrycie głowy to świętość. Zawsze o nim pamięta, kiedy idzie na wywiad, bo wie, że partner go z tego rozliczy.

Co ciekawe, temat Grupy Azoty pojawia się zawsze przy podpisywaniu kontraktu z polskim klubem lub przedłużaniu umowy z reprezentacją Polski. Jeśli Falubaz lub kadra pozyskają sponsora, to Cieślak będzie nosić jego reklamy, ale na pewno nie założy czapki. - Zawsze sobie zastrzegałem, że to miejsce jest zarezerwowane dla Grupy Azoty - mówi nam trener.

Przez ostatnie lata Cieślak miał inne propozycje. Niektórzy chcieli mu dobrze zapłacić za miejsce na czapce, ale on był lojalny. - Umowa to rzecz święta, a poza tym ja jestem zadowolony ze współpracy z Grupą Azoty. Jeśli będą mnie chcieli, to będę chodzić w ich czapce nawet do końca swojej pracy w żużlu. Warto dodać, że nasza umowa liczy znacznie więcej punktów. To nie tak, że sprzedałem czapkę i koniec. Uczestniczę w wielu akcjach promocyjnych, jeżdżę samochodem z reklamami sponsora. Tego jest naprawdę sporo - podkreśla.

Trener reprezentacji Polski swojego głównego partnera odwiedza co kilka miesięcy. Wtedy musi rozliczyć się ze swojej obecności w mediach. Cieślak przyznaje, że dzięki współpracy z Grupą Azoty wiele się nauczył. Jeszcze bardziej zdał sobie sprawę z wagi dobrej współpracy z mediami. - Wcześniej nawet nie wiedziałem, że jedna sekunda w Eurosporcie ma taką wartość jak 38 w nc+. A teraz już wiem - tłumaczy.

Warto również dodać, że Grupa Azoty nie narzuca Cieślakowi, że ten musi pracować zarówno w reprezentacji, jak i w klubie. Kadra jest jednak dla trenera ważna. Transmisje z Drużynowego Pucharu Świata cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Cieślak doskonale wie, że to świetna promocja firmy, która go wspiera od kilku lat.

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem

Źródło artykułu: