Zawodnicy Get Well Toruń w piątek po raz pierwszy w tym roku wyjechali na domowy tor. Trening na Motoarenie trwał około dwóch godzin i pojawiła się na nim niemal cała drużyna Aniołów. Kibice oglądali m.in. Daniela Kaczmarka, który przed sezonem zamienił Fogo Unię Leszno właśnie na ekipę Get Well.
Niespełna 20-letni żużlowiec mocno chwalił sobie zwłaszcza przygotowanie nawierzchni przez miejscowy sztab szkoleniowy. - Mieliśmy świetnie przygotowany tor i dobrze jest znów wyjechać. Wielkie gratulacje za to należą się trenerom Janowi Ząbikowi i Robertowi Kościesze, bo mimo niewielkich opadów nawierzchnia jest super. Fajnie jest znów poczuć adrenalinę. Dzięki temu czuję, że jestem szczęśliwy - powiedział Kaczmarek.
Kibice podczas próbnych kółek swoich ulubieńców zwracali uwagę przede wszystkim na drugi łuk, który w ostatnich tygodniach został przebudowany. Miejscowi żużlowcy z optymizmem wypowiadali się na jego temat. - Po pierwszych wyjazdach trudno cokolwiek powiedzieć - zaczął junior Get Well. - Trener co prawda przekazał nam trochę informacji na temat zmian, ale oczywiście nie chcę tego zdradzać. Nie zdołałem wypróbować wszystkich ścieżek, bo na razie chcę na spokojnie i dobrze wejść w rytm. Póki co każdy woli złapać luz i nie myśli o większych testach. Sądzę jednak, że jak trochę pojeździmy i to rozszyfrujemy, to będzie to nasz atut - dodał.
Toruńska młodzież ma za sobą intensywny okres przygotowawczy pod okiem Roberta Kościechy. Wychowanek Unii ten czas spędził przede wszystkim w rodzinnym Lesznie, ale miał okazję bywać w grodzie Kopernika. - Raz w miesiącu pojawiałem się w Toruniu. Wtedy robiliśmy dwie sesje treningowe. Po pierwszych jazdach czuję, że fizycznie jestem dobrze przygotowany. Ręce, kondycja... Dało się zauważyć, że nie powinno być problemów. Pierwsze wyjazdy na tor tylko to potwierdziły - zapewnił junior.
Młodzieżowy mistrz Polski wkrótce powinien być w stu procentach gotowy do sezonu. - Posiadam już wszystkie ramy i jestem na etapie testów. Jeśli chodzi o silniki, to czekam jeszcze na jeden od pana Ryszarda Kowalskiego. Wiadomo, że teraz jest pierwszy trening na rozjechanie, wszystko robimy spokojnie. Żadnych większych testów nie ma. W przyszłym tygodniu powinienem mieć skompletowany sprzęt i wtedy będzie okazja żeby wszystko dokładnie sprawdzić. Znając pana Kowalskiego, wszystko będzie w porządku. Zresztą na sezon będę miał pięć silników właśnie od tego tunera - zakończył Kaczmarek.
ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka