Czy PGE Ekstraliga mogłaby ruszyć prędzej? Tracimy czas i pieniądze

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Ekantor.pl Falubaz - ROW Rybnik w sezonie 2016.
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Ekantor.pl Falubaz - ROW Rybnik w sezonie 2016.

PGE Ekstraliga rusza w połowie kwietnia. Czy to nie za późno? Ludzie są spragnieni żużla po zimie, a my każemy im czekać. Część działaczy nie jest zadowolonych z tego, że inauguracja jest tak późno. Czy słusznie?

PGE Ekstraliga rozpoczyna sezon 16 kwietnia. W PZM mówią, że ten termin wynika z obserwacji pogody w latach ubiegłych. Zdaniem niektórych działaczy można by jednak zaryzykować i ustalić inaugurację już na pierwszy weekend kwietnia. Czy to ma sens?

- To nie przypadek, że liga rusza w tym roku tak późno - mówi nam Wojciech Dankiewicz, żużlowy menedżer. - W poprzednich latach terminy były wyznaczane wcześniej, ale pogoda płatała figle i kolejki przekładano. Mimo wszystko zaryzykowałbym i uderzył prędzej, bo przerwa wakacyjna nie jest dobrym czasem na żużel, a kalendarz jest dosyć napięty. Ustalone odgórnie terminy rezerwowe dla dwóch pierwszych kolejek byłyby swego rodzaju wentylem bezpieczeństwa - komentuje Dankiewicz.

Zdaniem naszego eksperta, aura jest tak nieprzewidywalna, że nie sposób z góry zakładać, że w połowie kwietnia będzie dobry klimat dla żużla. - Kiedyś była inauguracja przy plus osiemnastu stopniach, a tydzień później było minus dwa - przypomina Dankiewicz. - Rok temu, na pierwszym meczu w Zielonej Górze padał śnieg. Anomalia można mnożyć, więc lepiej byłoby dać ligę ludziom spragnionym żużla jak najszybciej.

Jacek Frątczak, były menedżer Falubazu Zielona Góra, uważa jednak, że przyspieszanie ligi nie ma sensu. - Tak samo, jak ustalanie terminów rezerwowych dla pierwszych kolejek i późniejsze ich przekładanie - tłumaczy Frątczak. - To wygląda źle z marketingowego punktu widzenia. Jest też dodatkowy kłopot dla telewizji. Szwedzi już dawno ustalili, że ruszają na początku maja i z czegoś to wynika.

ZOBACZ WIDEO Odpracował poprzednie zimy. Będzie objawieniem sezonu?

- Układ kalendarza determinują zmiany klimatyczne - zauważa Frątczak. - Połowa kwietnia w tym roku powinna się sprawdzić, bo długoterminowa prognoza pokazuje, że wyraźnej wiosny w marcu nie będzie. Gdyby założono pierwszy weekend, to groźba konieczności przekładania tej kolejki byłaby ogromna. Lepiej poczekać, bo zanim ruszy liga emocji będzie sporo. Sezon otworzy z przytupem Speedway Best Pairs, a później też się będzie działo.

W PZM tłumaczą, że przy niepewnej pogodzie, jaką mamy od kilku lat, trudno o start ligi w pierwszy weekend kwietnia. Gdyby później okazało się, że te kolejki trzeba przekładać to ciężko byłoby o rezerwowy termin. Światowy kalendarz jest przeładowany, a nie można wpisać do niego czegoś co nazwiemy terminem rezerwowym.

- Myślę jednak, że jak na wszystkich stadionach pojawią się folie ochronne, to będzie można startować szybciej niż w tym roku - stwierdza Dankiewicz, a Frątczak dodaje: - Póki co mówmy klubom, że nie ma sensu zbyt szybko wyjeżdżać na tor. Połowa marca to optymalny termin. Miesiąc na przygotowania wystarczy.

Źródło artykułu: