Ambitne plany Sama Mastersa. Chce awansować do Grand Prix i Nice PLŻ

WP SportoweFakty / Dragan Visnjic / Na zdjęciu: Sam Masters
WP SportoweFakty / Dragan Visnjic / Na zdjęciu: Sam Masters

Dla wielu kontrakt Sama Mastersa z TŻ Ostrovią to spora niespodzianka i transferowy hit drugiej ligi. Australijczyk, który chce awansować do cyklu Grand Prix, będzie się ścigał w najniższej lidze.

Sam Masters mógłby z powodzeniem ścigać się na zapleczu PGE Ekstraligi. Wybrał jednak ofertę drugoligowego TŻ Ostrovia. 21 marca zaliczył pierwszy trening ze swoim polskim zespołem. - Przyjechałem przetestować silniki, które mam na starty w Polsce - mówi Australijczyk. - Starałem się także poznać ostrowski tor, który jest długi i szeroki. Różni się znacząco od obiektów, na których ścigam się w Wielkiej Brytanii. Nie jest to jednak dla mnie problemem, bo lubię jeździć na takich torach. Testy silników też wypadły dobrze.

Australijczyk nie kryje, że chciałby być liderem ostrowskiej drużyny. - Spróbuję sprostać temu wyzwaniu. Wiem, że oczekiwania w stosunku do mojej osoby są duże. Nie boję się tego. Chcę dawać jak najwięcej drużynie, tak by wygrywała i dojechała w tym sezonie jak najdalej. Czemu mamy nie wygrać ligi i awansować wyżej? Chciałbym to osiągnąć z Ostrovią i znaleźć wreszcie w Polsce klub, w którym mógłbym zadomowić się na dłużej. W Ostrowie przedstawiono mi ciekawą wizję. Oferta była zdecydowanie interesująca, stąd też jestem tutaj i mam nadzieję, że w końcu, bez żadnych perturbacji, uda mi się odjechać pełny sezon w Polsce - stwierdza Masters.

26-letni żużlowiec chce nie tylko osiągnąć konkretne cele w lidze, ale i też ma nadzieję na awans do Grand Prix. Dotąd wystartował z "dziką kartą" w dwóch turniejach w Australii. - Marzę o tym, by w końcu znaleźć się w cyklu jako stały uczestnik. Jestem już w optymalnym wieku, by walczyć z najlepszymi na świecie. Wystąpię oczywiście w kwalifikacjach do cyklu i mam nadzieję, że uda mi się zrealizować mój najważniejszy indywidualny cel, czyli awans do Grand Prix. Rok zacząłem bardzo dobrze, bo po wielu latach wreszcie zostałem mistrzem kraju. Myślę, że to dobry prognostyk na ten sezon. Wcześniej byłem wiecznie drugi - kończy Masters.

ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka

Źródło artykułu: