Fatalnie dla pilan rozpoczął się trening punktowany w Ostrowie. Jeden z liderów drużyny, Michał Szczepaniak zanotował upadek w trzecim wyścigu, po którym został odwieziony do szpitala z podejrzeniem urazu barku i obojczyka. - My tak naprawdę jesteśmy po jednym treningu, który trwał zaledwie godzinę, bo u nas tor był bardzo ciężki. Nie chciałem narażać chłopaków w Pile. W piątek w Ostrowie tak naprawdę pierwszy raz pojechaliśmy spod taśmy. U Michała Szczepaniaka w pierwszym biegu zaważył właśnie brak tej motoryki po zimie. Ten upadek był niepotrzebny. Michała obróciło na zroszonej części toru. Mógł ten motocykl puścić szybciej. O tym upadku zadecydował brak wjeżdżenia w sezon. Szkoda, wielka szkoda. Mam nadzieję, że nie jest tak źle, jak pierwotnie diagnozowano. Mówiono o złamanym obojczyku i wybitym barku. Dla mnie oznaczałoby to, że przynajmniej przez miesiąc czasu nie mam lidera. W składzie mamy jeszcze tylko Brady'ego Kurtza - powiedział Tomasz Żentkowski.
Menedżer Polonii na gorąco nie był w stanie po treningu punktowanym powiedzieć, co będzie się działo, jeśli prognozy o kontuzji Szczepaniaka się potwierdzą. - Nasza sytuacja mocno się skomplikuje, bo Michał Szczepaniak był jednym z liderów drużyny w poprzednim sezonie. Na razie nie myślę o tym. Jedziemy do szpitala sprawdzić, co dzieje się z Michałem. W niedzielę w sparingu sprawdzę Brady'ego Kurtza i później będziemy myśleć, co dalej - dodał nasz rozmówca. Warto dodać, że w meczu I kolejki Nice 1.LŻ, kiedy Polonia zmierzy się ze Stalą Rzeszów, Australijczyk ma mecz w Premiership.
Michał Szczepaniak miał najlepszą średnią w zespole. Teoretyczne można za niego stosować zastępstwo zawodnika. - Szczerze mówiąc, nawet nie brałem takiego rozwiązania pod uwagę. Nie myślałem przecież, że po pierwszym sparingu może mi się posypać skład. Jeśli zajdzie taka konieczność, będę myślał o tym w niedalekiej przyszłości - dodał Żentkowski.
Pilanie początkowo nawet wysoko przegrywali w Ostrowie z TŻ Ostrovią, ale w końcówce treningu punktowanego dominowali i wygrali 46:44. Druga połowa zawodów należała już do nas. Zależało nam, żeby zawodnicy potrenowali i posprawdzali sprzęt. W drugiej części treningu punktowanego wyglądało to już znacznie lepiej - zakończył menedżer Polonii.
ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka
Muszą jednak liczyć się z tym, że Szczepaniaka nie będzie...