Wymowne zdjęcie Maksyma Drabika. Znajdziesz różnicę?

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Maksym i Sławomir Drabikowie
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Maksym i Sławomir Drabikowie

Sławomir Drabik ukształtował swojego syna Maksyma. Od lat dziecięcych zawodnik Betard Sparty Wrocław wpatrzony w ojca dążył do celu, jakim było zostanie żużlowcem. Teraz publikuje zdjęcie i porównuje się do taty. - Znajdź różnicę - rzuca wyzwanie.

Już w czasach dziecięcych Maksym Drabik przejawiał zainteresowanie sportami motorowymi. Swojego tatę, Sławomira Drabika, nie odstępował na krok. Musiał być naocznym świadkiem rutynowych prac odbywających się przy sprzęcie po treningu czy zawodach. To, że pójdzie w ślady swojego ojca wydawało się nieuniknione. Geny zrobiły swoje. Maksym smykałkę do żużla miał od zawsze, ale nie tylko dlatego jest obecnie czołowym polskim juniorem. Poparł swój trud ciężką pracą, której uczył go właśnie "Slammer".

Sławomir Drabik, showman lat 90-tych i bohater wywiadów, kiedy to święcił największe triumfy, znakomicie prowadzi karierę swojego syna. Jak jasnowidz przewiduje rozwiązania. Bo nie zdarzyło się jeszcze, aby Maksym robił coś ponad swoje możliwości, jechał za wszelką cenę, czy występował przedwcześnie po kontuzji. Drabik senior najlepiej wie, co dla syna najlepsze.

Ten nie pozostaje mu dłużny. Często konsultuje się ze swoim ojcem i pokornie słucha jego rad. Maksym ma ksywkę "Torres" od Daniela Torresa, zawodnika motocrossu, który mu imponuje. Jednak post, który zamieścił na Instagramie zawodnik Betard Sparty Wrocław najdobitniej oddaje, kto jest rzeczywistym wzorem do naśladowania dla 19-latka. Oczywiście, jakże mogłoby być inaczej - to jego ojciec, reprezentant Polski, mistrz świata, Drużynowy Mistrz Polski, dwukrotny Indywidualny Mistrz Polski. A to tylko pierwsze nasuwające się na myśl sukcesy starszego Drabika.

#znajdź 3 ,,różnice,, #father

Post udostępniony przez Maksym Drabik (@torresik133)

Na wpis Maksyma Drabika zareagowali nawet żużlowcy. Bartosz Zmarzlik, brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata, żartobliwie napisał, że "tata jedzie w TCX a ty w Daytonie", mając na myśli obuwie, natomiast Vaclav Milik stwierdził, że różnic po prostu nie ma.

Rzeczywiście, obu Drabików różni niewiele, wizualnie chyba tylko wzrost. A tata Sławomir, który swoje w żużlu osiągnął, po cichu ma nadzieję, że syn sukcesami go przebije. Głośno o tym jednak nie mówi, bo wie, że medialny szum jest zbędny, a to co potrzebne to wysiłek i pokora. W przypadku Drabików można być o to spokojnym.

ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze

Komentarze (13)
avatar
karol3414
27.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli tylko Maksyma ominą poważne kontuzje, to jest to niemal pewne że osiągnie więcej niż ojciec. Ma wszystko czego potrzeba: talent i charakter (to ich łączy) ale ma jeszcze opiekę ojca i dos Czytaj całość
avatar
Leonidas spod Termopil 1
26.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Mam nadzieję, że obu panów będzie różnić jak najwięcej. O jakiej pokorze pisze pan redaktor? Może Maks jeszcze pokorę ową ma ale jego ojciec, żart. Piotrek Żyła ze swoimi wątpliwej jakości teks Czytaj całość
avatar
AntiTodo
26.03.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tak na oko 7000 do frekwencji na Olsztyńskiej :-P 
avatar
CKM_
26.03.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tak to już bywa, chłopak jest pupilem Częstochowy, a jeździ w innym klubie. Dobrze chociaż, że akurat w Sparcie. 
avatar
shtrekCz-wa
26.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Maksiu wracaj do Częstochowy!! :-)