Już mówi się, że nowa regulacja FIM to ukłon w stronę Monstera. Chodzi o to, żeby zawodnicy reklamujący producenta napoju energetycznego zyskali nowe możliwości.
Dotąd charakterystyczne logo Monstera było na daszku, szczękach i części kasku poniżej taśmy od gogli. Od tego roku Greg Hancock, Tai Woffinden i Chris Holder, czyli czołówka stajni Monstera, będzie też mogła umieścić reklamę na górnej części kasku. Pod warunkiem, że będzie to jedna ekspozycja nie większa niż 5 na 10 centymetrów.
Na nowej regulacji skorzysta nie tylko Monster, ale i też wszystkie inne firmy, które zechcą się reklamować na górnej części kasku w Grand Prix czy Drużynowym Pucharze Świata. Dla samych zawodników też będzie to dodatkowy atut w rozmowach dotyczących sprzedaży powierzchni reklamowej. Warto zaznaczyć, że w polskiej lidze wszystko zostaje po staremu. W PGE Ekstralidze reklamy mogą być wyłącznie na daszku i poniżej taśmy od gogli. Górna część kasku, ale i też pokrowce mają być czyste.
ZOBACZ WIDEO Do Łodzi przyjechał wielki talent. Wszystkim opadły szczęki