W tym artykule dowiesz się o:
Zawodnicy Cash Broker Stali Gorzów nie mieli zbyt wielu okazji do rywalizacji w meczach kontrolnych. To właśnie podczas sparingów żużlowcy mogą sprawdzić swój sprzęt na tle rywali. - Korzystam ze starych i nowych silników. Wciąż są takie jednostki, z których nie jestem zadowolony. Sprawdzamy, poprawiamy, cały czas próbujemy dopasować sprzęt, by jeździł jak najszybciej. Na dobrą sprawę dopiero za jakiś czas będzie można powiedzieć coś więcej o mnie i o sprzęcie - powiedział Bartosz Zmarzlik w rozmowie z Radiem Gorzów.
Jedną z okazji do testów dla brązowego medalisty IMŚ z ubiegłego sezonu był rozegrany w niedzielę Memoriał Edwarda Jancarza. 22-latek zdobył w tym turnieju 11 punktów (3,1,3,1,3). - Muszę w pełni poznać gorzowski tor, bo się zmienia, z biegu na bieg wygląda inaczej. Myślę, że to kwestia wjeżdżenia się i poukładania sobie spraw sprzętowych, by to w 100 procentach dobrze działało w Gorzowie - przyznał.
We wtorek z kolei mistrzowie Polski rywalizowali w sparingu w Lesznie z miejscową Fogo Unią. Na stadionie im. Alfreda Smoczyka Zmarzlik tylko raz przegrał z przeciwnikami - w 10. wyścigu musiał on uznać wyższość Janusza Kołodzieja i Piotra Pawlickiego. Pozostałe biegi zakończyły się zwycięstwami 22-latka. - Próbowaliśmy czegoś nowego, na czym dotychczas nie jeździłem. W jednym biegu strasznie się pomyliłem: zaspałem na starcie i nie nawinąłem tyle gazu, co chciałem. To może być związane z tym, że jeszcze nie czuć emocji, nie ma ludzi na trybunach, a ja na luźniejszych zawodach jestem rozkojarzony. Mamy jeszcze nad czym pracować i co udoskonalać - wytłumaczył.
ZOBACZ WIDEO Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes