W błędzie są na razie ci, którzy przewidywali, że wychowanek gdańskiego Wybrzeża będzie jeździć sporadycznie lub tylko w meczach wyjazdowych. Krystian Pieszczek nie zawiódł na przedsezonowych sparingach i jest teraz pewniakiem w talii trenera Roberta Kempińskiego. Żużlowiec, który zaczyna dopiero jazdę w roli seniora pojedzie w niedzielnym meczu, a na ławce wylądował Antonio Lindbaeck.
- Krystian prezentował równą formę w czasie naszych sparingów. Wygrywał biegi i dobrze czuł się na naszym torze. Zresztą na wyjazdach też spisywał się całkiem nieźle - mówi trener MRGARDEN GKM-u.
Pieszczek zawsze lubił jeździć w Grudziądzu, a przedsezonowe test-mecze tylko to potwierdzają. Zawodnik ten udanie wypadł na tle Get Well Toruń i Zdunek Wybrzeża Gdańsk. W obu spotkaniach, jakie rozegrano przy ulicy Hallera, zdobywał po jedenaście punktów.
Fakt, że trener Kempiński zrobił go prowadzącym pierwszej pary, nie jest tym samym wielkim zaskoczeniem. W niedzielę Pieszczek pojedzie u boku najbardziej doświadczonego w grudziądzkiej drużynie Tomasza Golloba. - Wierzę, że przystępujemy do tego meczu w optymalnym zestawieniu. Plan jest jasny: chcemy wygrać. W poprzednim roku mieliśmy komplet zwycięstw w Grudziądzu. Powtórzenie tego wyniku może być trudne, bo sezon sezonowi jest nierówny. Chcemy jednak tego spróbować - przyznaje trener GKM-u.
ZOBACZ WIDEO Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes