Wypadek Tomasza Golloba zagadką

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Tomasz Gollob
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Tomasz Gollob

Tomasz Gollob jest w śpiączce farmakologicznej po niedzielnym wypadku na torze motocrossowym w Chełmnie. Jak się okazuje, mistrz świata na żużlu upadł jadąc samotnie.

Polski sport wstrząśnięty po wypadku Tomasza Golloba. Mistrz świata na żużlu, w niedzielnym treningu przed zawodami motocrossowymi w Chełmnie, upadł na tor. Wstępna diagnoza mówi o poważnym naruszeniu rdzenia kręgowego. Gollob stracił czucie od linii sutków w dół. Uszkodzone są także płuca zawodnika, który z tego powodu przebywa obecnie w śpiączce farmakologicznej. Zdaniem profesora Marka Harata, 46-letni żużlowiec już nigdy nie wróci do czynnego uprawiania sportu. A przypomnijmy, że Gollob w niedzielny wieczór miał również wystartować w żużlowym meczu PGE Ekstraligi pomiędzy MRGARDEN GKM-em Grudziądz a Cash Broker Stalą Gorzów. Spotkanie przełożono. Gollob od trzech lat bronił barw grudziądzkiej ekipy.

Tomasz Gollob znał doskonale motocrossowy obiekt w Chełmnie. To jeden z ważniejszych torów w tej części kraju. Wychowanek bydgoskiej Polonii trenował na nim często, bo Chełmno to ledwie 50 kilometrów od jego rodzinnej miejscowości. - To jeden z lepszych torów w Polsce. Odbywają się tam zawody najwyższej rangi. Jest zawsze świetnie przygotowany. Wyróżnia go szybkość, duże skocznie i jest też dość długi, mocno urozmaicony - mówi Jan Stachoń-Tutoń, były zawodnik motocrossu i wicemistrz Polski juniorów.

Upadek Golloba miał jednak miejsce na okrążeniu treningowym. A to oznacza, że 46-latek jechał w pojedynkę. Tym bardziej szokujący jest fakt, jakich obrażeń doznał nasz mistrz. Przypomnijmy, że są to m.in. złamanie siódmego kręgu, przemieszczenie pomiędzy szóstym a siódmym oraz poważne naruszenie rdzenia kręgowego, a także stłuczenie obu płuc.

- Wypadek miał miejsce na dość długim zjeździe w dół. 200 metrów dalej jest las, więc nie było świadków zdarzenia. Na okrążeniu zapoznawczym wszyscy zawodnicy mają obowiązek jechać bardzo powoli. Przed każdym wyścigiem jest takie okrążenie, bo tor po każdym przejeździe może się zmieniać. Zawodnicy jadą jeden za drugim, zazwyczaj na pierwszym bądź drugim biegu. Chodzi wtedy wyłącznie o to, by sprawdzić czy są jakieś przeszkody na torze i jak zmienia się linia jazdy. Na treningu wszyscy jeździ się natomiast na czas, ale z zachowaniem ostrożności. To zagadkowy upadek, bo miał miejsce w bezpiecznym miejscu - podkreśla były zawodnik.

Ciężka kontuzja Tomasza Golloba jest szokiem dla wszystkich. Doświadczony żużlowiec, jazda w pojedynkę, dobrze przygotowany tor i brak poważniejszych wypadków w Chełmnie w ostatnich latach. - Tam naprawdę rzadko zdarzają się poważne upadki - kończy Stachoń-Tutoń.

ZOBACZ WIDEO Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes

Źródło artykułu: