Stalowym piórem to felieton Władysława Komarnickiego, byłego prezesa Stali Gorzów.
***
Startuje kolejny sezon w Grand Prix. Już przed jego początkiem jako Polacy możemy być dumni i mówić o wielkim sukcesie. Fakt, że mamy tak liczne i młode grono w tej elicie to coś wspaniałego. Musimy się cieszyć i dziękować ludziom, którzy przyłożyli do tego rękę. Kolejny raz potwierdza się, że to u nas jest najlepsza liga świata.
Mam takie małe marzenie dotyczące zbliżającego się cyklu. Chciałbym, żeby w prawie każdym turnieju na podium stał Polak. Liczę również, że kilka razy usłyszymy polski hymn. Mazurek Dąbrowskiego na zakończenie całej rywalizacji byłby czymś niesamowitym. Wszyscy w kraju wiedzą, dla kogo bije moje serce i komu życzę złota najbardziej.
Wierzę, że w klasyfikacji generalnej Polacy są w stanie zdobyć nawet dwa medale. Proszę zobaczyć, jak dojrzał Piotr Pawlicki. W zeszłym roku obtrzaskał się w cyklu, a teraz ma imponujący początek sezonu. Mam również wrażenie, że z głowy wywietrzały mu różne głupoty i teraz naprawdę wie, o co chodzi w tej zabawie. On jest już gotowy na wielkie rzeczy. Są jeszcze Dudek i Janowski. Ich sukcesem będzie utrzymanie, aczkolwiek uważam, że Patryk będzie wyżej od Macieja.
Mamy teraz szczególny czas. W związku z tym myślę, że właśnie teraz wszyscy nasi reprezentanci w Grand Prix powinni postawić sobie jako wzór Tomasza Golloba. Przykład tego człowieka pokazuje, ile można osiągnąć ciężką pracą i determinacją. A akurat oni mają od naszego mistrza zdecydowanie łatwiejsze zadanie. Będą w tym roku w grupie, a Tomasz musiał przebijać się przez zagraniczne teamy, które nie mogły zaakceptować, że Polak skrobie im pięty.
ZOBACZ WIDEO Trener nie ma pretensji do sędziego. W Łodzi mogło dojść do katastrofy
Jestem pewny, że Gollob nadal będzie inspiracją dla Bartosz Zmarzlika. Ich łączy szczególna więź. Ten chłopak pojedzie w sobotę dla pana Tomka. Ba, jestem przekonany, że będzie jechać dla niego i o nim myśleć do końca swojej żużlowej kariery, a nawet jeden dzień dłużej. Bartek już dawno zrozumiał, że podejście, które miał do żużla Gollob, to jedyna droga do sukcesu. Zmarzlik już jeden medal ma, a Tomasz zawsze powtarzał, że kto raz tego posmakował, ten nie odpuści walki o złoto. Poza tym, wychowanek Stali się zmienił. Nie jest już taki "narwany". Uważam, że w jego jeździe będzie jeszcze więcej rozsądku. Czuję, że ten chłopak nie spadnie w tym roku z podium.
PS. Za Tomka trzymam oczywiście kciuki. Na koniec chciałbym tylko dodać, że jestem w kontakcie z ludźmi, którzy są w pobliżu naszego mistrza. Wiem, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Tyle mogę na koniec napisać. Więcej po prostu nie mogę.
Władysław Komarnicki