Greg Hancock (Get Well Toruń): Stoczyliśmy ciekawy pojedynek. Walka była wyrównana. Jedno co przykuło moją uwagę - piękny stadion, mnóstwo kibiców. Fajnie się jeździło w takich warunkach, w takiej atmosferze. Gorzej, że przegrywamy jako zespół kolejny mecz. Musimy przemyśleć parę spraw i jechać dalej, nie możemy się załamywać.
Robert Kościecha (trener Get Well Toruń): Drużyna z Wrocławia była lepsza, gratuluję jej sukcesu. My mieliśmy trochę dziur w składzie. Na pewno najjaśniejszymi postaciami w naszym zespole byli Greg Hancock i Chris Holder. Oni bardzo dobrze jechali. Greg zepsuł tylko pierwszy bieg. Mówiłem zresztą, że występ w Zielonej Górze to będzie u niego jednorazowa wpadka.
Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław): Wstałem rano po długiej podróży z Krsko i nie mogłem się doczekać tego meczu. Wiedziałem, że będzie komplet publiczności. Czułem odpowiedzialność przed takim występem, ale cała drużyna dzielnie walczyła. Get Well Toruń też nie oddawał punktów za darmo. Cieszy nas, że wszyscy punktowali, bo to pokazuje, że jesteśmy drużyną.
Rafał Dobrucki (menedżer Betardu Sparty Wrocław): Jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi po tej inauguracji, że udało nam się wygrać. Zarówno pod względem sportowym, jak i stadionu, wszystko było tak jak być powinno. Wiem, że wiele osób z klubu nie przespało ostatniej nocy, bo do końca pracowały przy organizacji tego meczu, więc to jest dla nich nagroda.
ZOBACZ WIDEO "Panie Tomku kochany, my o panu pamiętamy". Dzieci składają życzenia Tomaszowi Gollobowi