[tag=2630]
Przemysław Pawlicki[/tag] był już blisko awansu do Speedway Grand Prix. W 2015 roku, gdy Grand Prix Challenge odbywał się w Rybniku, polski żużlowiec w ostatnim wyścigu zaprzepaścił szansę awansu do światowej elity. W tamtych zawodach lepiej wypadł za to jego młodszy brat Piotr. Dzięki temu w zeszłym roku ścigał się on regularnie w SGP.
Wysoka forma starszego z braci Pawlickich została jednak zauważona przez organizatorów LOTTO Warsaw FIM SGP of Poland, którzy przyznali mu "dziką kartę". - Dążę do tego, by znaleźć się w cyklu na stałe. Bardzo się cieszę, że będę mógł wystartować w Warszawie. Jednak dla mnie to są normalne zawody. Trzeba się do nich przygotować jak do każdych innych. Przede wszystkim muszę się bawić jazdą w Warszawie - powiedział reprezentant Polski.
Zawodnik Cash Broker Stali Gorzów nie ukrywa, że od dawna marzył o wspólnym występie z bratem w turnieju Grand Prix. - Bardzo fajnie będzie się pokazać w Warszawie. To jest stolica Polski, PGE Stadion Narodowy, wielu ludzi przyjdzie na stadion. Również będę tam startować z bratem, a to zawsze było nasze marzenie, aby występować w elicie światowej. Nie mówmy jednak o tym, co mnie cieszy. Muszę myśleć o kolejnych startach. W tym tygodniu Szwecja, Dania, a dopiero potem Grand Prix - dodał Pawlicki.
ZOBACZ WIDEO "Panie Tomku kochany, my o panu pamiętamy". Dzieci składają życzenia Tomaszowi Gollobowi
Teraz pora na realizowanie kolejnych marzeń.