Orzeł Łódź - Stal Rzeszów: triumf gospodarzy. Przebudzenie Tungate i Miśkowiaka, udany debiut młodego Lamparta

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Rohan Tungate
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Rohan Tungate

W niedzielę Orzeł Łódź pokonał na domowym owalu zespół Stali Rzeszów 53:37. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Hans Andersen, Rohan Tungate oraz Robert Miśkowiak. Po stronie przyjezdnych najlepiej spisał się Dawid Lampart.

W awizowanym składzie Stali Rzeszów doszło do jednej zmiany. Mateusza Rząsę zastąpił Wiktor Lampart, dla którego był to debiut w rozgrywkach ligowych. Młody zawodnik doskonale rozpoczął spotkanie. W swoim pierwszym wyścigu popisał się świetnym refleksem startowym, a następnie bez problemu pomknął po trzy punkty. Łódzcy kibice z pewnością byli rozczarowani, że Michał Piosicki i Arkadiusz Potoniec nie wykorzystali znajomości toru i nawet w najmniejszym stopniu nie przeszkodzili przeciwnikowi, który dopiero raczkuje w Nice 1. Lidze Żużlowej.

Po pierwszej serii startów gospodarze prowadzili 13:11. W trakcie pierwszych czterech wyścigów było trochę emocji. Druga odsłona dnia to zacięta walka na pierwszym łuku, w wyniku czego na tor upadł Patryk Wojdyło. Na szczęście junior Stali nie doznał żadnego urazu. W kolejnej gonitwie zgromadzeni kibice byli świadkami ambitnej pogoni Rohana Tungate za Joshem Grajczonekiem. Reprezentant gości jechał jednak na tyle dobrze, że zawodnik Orła nie zdołał go wyprzedzić.

W trakcie biegu piątego na torze zrobiło się groźnie ze względu na defekt motocykla Marcela Szymki - w jego sprzęcie zerwał się przedni łańcuch. Wybornym refleksem popisał się Edward Mazur. Zawodnik Orła Łódź momentalnie odpowiednio położył sprzęt i zaliczył kontrolowany uślizg, dzięki czemu nie uderzył w przeciwnika. Za ten manewr łodzianin zebrał gromkie brawa. Poziom adrenaliny w krwi sympatyków Orła ponownie podniósł się w trakcie wyścigu piątego, kiedy to Tungate i Mazur uporali się na dystansie z Nicklasem Porsingiem. Podczas drugiej przerwy gospodarze wciąż prowadzili czterema punktami - 23:19.

W trzeciej serii łodzianie wrzucili wyższy bieg - dwukrotnie notowali podwójne zwycięstwa, a raz wygrali 4:2. Na nic zdawały się manewry taktyczne Janusza Stachyry, który dwa razy posyłał do boju młodego Wiktora Lamparta. Pierwszy bieg w jego wykonaniu był bardzo dobry, ale później miał problemy z płynną jazdą. Warto wspomnieć, że w wyścigu dziewiątym kapitalną batalię stoczyli Chris Harris i Aleksandr Łoktajew. Zawodnicy prawie w tym samym momencie wpadli na linię mety. Sędzia bardzo długo analizował powtórki. Ostatecznie udało mu się ustalić, że minimalnie szybszy był zawodnik Orła. Przed biegiem jedenastym sytuacja gości ze stolicy Podkarpacia była już bardzo trudna - przegrywali czternastoma punktami.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Ekipa Janusza Stachyry rozpoczęła czwartą serię startów od bardzo mocnego uderzenia. Dawid Lampart, który zastąpił kiepsko dysponowanego Szymkę, wespół z Grajczonkiem pognał po podwójny triumf. Następnie w ślady swojego brata poszedł Wiktor Lampart i wraz z Porsingiem dołożył kolejny triumf 5:1. Junior Stali wyciągnął wnioski z wcześniejszych niepowodzeń i pewnie zainkasował trzy "oczka". Co ważne, młody zawodnik mógł liczyć na pomoc ze strony reprezentanta Danii, który przez cały wyścig umiejętnie odpierał ataki Mazura. W trzynastej odsłonie dnia podwójną wygraną odpowiedzieli gospodarze, dzięki czemu byli już pewni zwycięstwa w meczu - przed wyścigami nominowanymi prowadzili 44:34.

W dwóch ostatnich biegach żużlowcy Orła Łódź powiększyli przewagę i ostatecznie zwyciężyli 53:37. Na słowa uznania zasłużył Rohan Tungate, który po niemrawym początku sezonu zanotował bardzo udany występ. Na wysokim poziomie pojechali też Hans Andersen i Robert Miśkowiak. Jeśli chodzi o gości, to nie zawiedli Josh Grajczonek oraz Dawid Lampart. Udany debiut zanotował Wiktor Lampart. Młody zawodnik miał trochę problemów, ale ogólnie pozostawił po sobie dobre wrażenie.

Stal Rzeszów - 37
1. Nicklas Porsing - 6+1 (1,1,t,2*,2)
2. Marcel Szymko - 0 (0,w,-,-)
3. Josh Grajczonek - 8+1 (2*,1,2,3,0)
4. Chris Harris - 6 (3,3,0,0,0)
5. Dawid Lampart - 10+1 (2,3,1,2*,1,1)
6. Wiktor Lampart - 7 (3,0,1,0,3)
7. Patryk Wojdyło - 0 (0,0,w,-)

Orzeł Łódź - 53
9. Hans Andersen - 12+2 (3,2,3,2*,2*)
10. Aleksandr Łoktajew - 6+2 (2*,1*,1,1,1)
11. Edward Mazur - 5+2 (0,2*,2*,1)
12. Rohan Tungate - 13 (1,3,3,3,3)
13. Robert Miśkowiak - 11 (3,2,3,0,3)
14. Michał Piosicki - 2 (2,0,0)
15. Arkadiusz Potoniec - 4+2 (1*,1,2*)

Bieg po biegu:
1. Andersen, Łoktajew, Porsing, Szymko 5:1
2. W. Lampart, Piosicki, Potoniec, Wojdyło 3:3 (8:4)
3. Harris, Grajczonek, Tungate, Mazur 1:5 (9:9)
4. Miśkowiak, D. Lampart, Potoniec, Wojdyło 4:2 (13:11)
5. Tungate, Mazur, Porsing, Szymko (w/su) 5:1 (18:12)
6. Harris, Miśkowiak, Grajczonek, Piosicki 2:4 (20:16)
7. D. Lampart, Andersen, Łoktajew, W. Lampart 3:3 (23:19)
8. Miśkowiak, Potoniec, W. Lampart, Wojdyło (w/u) 5:1 (28:20)
9. Andersen, Grajczonek, Łoktajew, Harris 4:2 (32:22)
10. Tungate, Mazur, D. Lampart, W. Lampart 5:1 (37:23)
11. Grajczonek, D. Lampart, Łoktajew, Miśkowiak 1:5 (38:28)
12. W. Lampart, Porsing, Mazur, Piosicki 1:5 (39:33)
13. Tungate, Andersen, D. Lampart, Harris 5:1 (44:34)
14. Miśkowiak, Porsing, Łoktajew, Harris 4:2 (48:36)
15. Tungate, Andersen, D. Lampart, Grajczonek 5:1 (53:37)

Zawody zostały rozegrane według II zestawu startowego.
Sędzia: Michał Sasień
Widzów: około 2000

Komentarze (25)
avatar
ksolar
21.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stal powinna ten mecz zakonczyc z 4 z przodu.Szkoda bo najgorzej to nei wygladalo.Ogladalem od polowy spotkania wiec Marcela w akcji nie widzialem,jak sie prezentowal?? Jechal w kontakcie czy p Czytaj całość
avatar
Dariusz Konferowicz
21.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten mecz pokazał tylko ze Stal bedzie bardzo długo w 1 -szej lidze. 
roberb
21.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedno jest pewne Polsat nie potrafi pokazywać żużla 
krzysiek.n
21.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mogło być lepiej.Solidarnie każdy zaliczył kaszane.Największe rozczarowanie to Wojdyło-same zera idzie przeboleć ale styl to już tragedia.Dawid zaczyna robić błędy na łukach a na dystansie bez Czytaj całość
avatar
El Patrón
21.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mecz jak mecz, fajny debiut młodej pantery ale to co zrobił z transmisją polszmat: