W tym sezonie na stadionie w Lesznie przywrócono Sektor Fan. 5 maja, podczas meczu Fogo Unii z Betard Spartą Wrocław, doszło tam do konfrontacji ochrony z kibicami. Z powodu agresywnego zachowania kilku osób, w kierunku fanów wypuszczony został gaz łzawiący. Kibice z tego sektora zareagowali, obrzucając ochronę różnymi przedmiotami.
To jednak nie jedyny zarzut w stosunku do osób z Sektora Fan. Tuż przed rozpoczęciem pierwszego biegu kibice odpalili tam niedozwolone świece dymne. Sprawie tej przygląda się nadal leszczyńska policja.
W minioną niedzielę, przy okazji meczu Fogo Unii z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, na stadionie było jednak spokojnie. Nie odpalono żadnych rac, a w okolicach Sektora Fan nie potrzeba było obecności dodatkowej ochrony. Możliwe, że poskutkowała reakcja klubu, który rozmawiał w ostatnim czasie z przedstawicielami kibiców, którzy odpowiadają za prowadzenie dopingu na tym sektorze.
- Spotkaliśmy się z osobami, które reprezentują fanów i pewne tematy zostały wyjaśnione. Zobaczymy, co przyniosą kolejne mecze, ale zakładamy, że więcej problemów już nie będzie - wyjaśnił prezes Fogo Unii, Piotr Rusiecki.
Po ostatnim starciu kibiców z ochroną nie brakowało komentarzy, że Sektor Fan powinien zostać zamknięty. W klubie zaznaczają jednak, że nie ma takiego tematu, a relacje z kibicami, którzy prowadzą doping, pozostają na poprawnym poziomie. Nie zmienia to faktu, że osoby z Sektora Fan muszą mieć się na baczności. Kolejne starcie ze stadionową ochroną czy odpalenie świec dymnych mogłoby nieść za sobą poważne konsekwencje dla klubu. Kibice muszą mieć też świadomość, że to od ich zachowania zależy przyszłość Sektora Fan w sezonie 2018.
ZOBACZ WIDEO Partnerka Krychowiaka w stroju kąpielowym. Te zdjęcia robią furorę
Jeśli miały być "odpalone dla odpalenia" to tragiczn Czytaj całość
skojarzyło mi się https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/zdjecia/galeria/7971/zrywanie-flagi-podczas-meczu-spar-falubaz Czytaj całość