Czesi czekali na taki dzień latami. Vaclav Milik dołączył do Lukasa Drymla

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Vaclav Milik
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Vaclav Milik

Sobotnia Grand Prix w Pradze była już 21., która odbyła się w czeskiej stolicy. Gospodarze dopiero pierwszy raz doczekali się jednak znaczącego sukcesu swojego reprezentanta. Na Markecie trzecią pozycję wywalczył Vaclav Milik.

W tym artykule dowiesz się o:

Syn byłego żużlowca o tym samym imieniu i nazwisku zakończył tym samym czternastoletni okres oczekiwania na kolejne podium dla Czechów, zostając przy tym drugim takim żużlowcem z tego kraju w historii Indywidualnych Mistrzostw Świata. Pierwszym był Lukas Dryml, który w latach 2002-2003 czterokrotnie kosztował szampana w pojedynczych zawodach - po dwa razy na drugim i trzecim stopniu.

Młodszy z pardubickich braci upodobał sobie w tym szczególnie tory szwedzkie. Trzykrotnie to właśnie tam plasował się w czołowej trójce. Na "pudle" stanął także w Chorzowie. Dla wielkiej nadziei speedwaya w Czechach miał to być początek do wielkiej kariery. Brutalnie przerwał ją jednak ciężki upadek podczas turnieju w Krsko w sezonie 2003. Po nim Dryml nie zdołał już wrócić do poziomu prezentowanego wcześniej. Nigdy później nie zajął on miejsca wyższego niż szóste w zawodach serii Grand Prix.

Startując wśród najlepszych, Dryml przebił udane występy Antonina Kaspera, który kilka lat wcześniej ocierał się o jazdę w wielkich finałach. Legendarny żużlowiec, zmarły w 2006 roku wskutek choroby nowotworowej, był pierwszym Czechem, który potrafił włączać się do walki z najlepszymi zawodnikami na świecie. Kasper dwukrotnie plasował się na piątych miejscach, w tym raz w Pradze w 1999 roku.

I to właśnie ten wynik pobił w sobotni wieczór Vaclav Milik. Największa nadzieja żużla w kraju naszych południowych sąsiadów pokazała na Markecie to, co często widywano już na torach PGE Ekstraligi. Skuteczną i do tego efektowną jazdę. Czesi do tej pory nie mogli doczekać się swojego rodaka w finale w Pradze. "Vaszek" w swoim czwartym występie z dziką kartą w karierze spisał się znakomicie. W finale uległ jedynie Jasonowi Doyle'owi i Gregowi Hancockowi, dając rodakom to, na co czekali 20 lat.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Ma być lepiej niż przed tygodniem, ale możliwe są burze

Dla 23-latka to indywidualnie drugi tak znaczący sukces w karierze. W ubiegłym roku zdobył on srebrny medal w Indywidualnych Mistrzostwach Europy. Reprezentant Betard Sparty Wrocław potwierdza, że z każdym sezonem zbliża się poziomem do najlepszych i w niedalekiej przyszłości może zostać pełnoprawnym uczestnikiem cyklu Grand Prix.

W najbliższą sobotę w Terenzano czeka go start w turnieju półfinałowym światowych eliminacji. Ich finał zaplanowano na 19 sierpnia w Togliatti. Ewentualny awans oznaczałby powrót czeskiego żużlowca do elity po dziesięciu latach. Poprzednio stałym jeźdźcem był w 2008 roku Lukas Dryml. Milik w Pradze za jednym zamachem zakończył wieloletnie oczekiwanie Czechów na podium na Markecie i w ogóle w Grand Prix. Czy w sierpniu zakończy jeszcze jedno?

Najlepsze występy reprezentantów Czech w historii Grand Prix:

RokLokalizacjaMiejsceZawodnikPunkty
2002 Sztokholm 2. Lukas Dryml 20
2003 Avesta 2. Lukas Dryml 20
2002 Goeteborg 3. Lukas Dryml 18
2003 Chorzów 3. Lukas Dryml 18
2017 Praga 3. Vaclav Milik 13
1998 Vojens 5. Antonin Kasper 15
1999 Praga 5. Antonin Kasper 15
1998 Coventry 6. Antonin Kasper 14
2003 Praga 6. Tomas Topinka 13
2008 Krsko 6. Lukas Dryml 9
Komentarze (1)
Krystian
11.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
"To już nie jest Vaszek, to jest Pan Wacław." Czy jakoś tak to leciało.