[b][tag=3908]
Henryk Jasek[/tag] (trener Kolejarza Rawicz):[/b] Gratuluję drużynie przeciwnej. Nie chcę się tłumaczyć, ale w tym sezonie wciąż mamy pod górkę. Na to spotkanie nie mógł dotrzeć Bates, bo cofnęli go na lotnisku. Nie wiemy, co tam dokładnie się wydarzyło. Nasi zawodnicy pojechali słabo, poza moim kolegą - Adamem (Skórnickim - dop. red.). Grobauer też jechał po poważnej kontuzji. To były jego pierwsze zawody po tym urazie. To dobry zawodnik, ale dziś nie można było za dużo wymagać.
Adam Skórnicki (zawodnik Kolejarza Rawicz): Tak jak powiedział trener - mamy jakieś swoje problemy. Na pewno Start Gniezno jest w sztosie, co widzieliśmy. Dla mnie wszystko jest teraz zaskoczeniem. Kilka lat nie byłem na torach, a wszystkie się w jakimś stopniu pozmieniały. To nie zmienia faktu, że gospodarze byli silni.
Humorystyczny komentarz Adama Skórnickiego do wyścigu dziesiątego, w którym na ostatnim łuku wyprzedził go Krzysztof Jabłoński:
Sił już chyba nie miał, bo to było ostatnie kółko i go trochę pociągnęło. Zdziwiłem się, bo kulałem przez dwa okrążenia i pomyślałem: jak tego nie wykorzysta, to chyba jest starszy ode mnie. Przez dwa kółka czułem się szybki i myślałem, że może uda mi się zaatakować Adriana (Gałę - dop. red.). Później jednak ta moc odeszła i Krzysztof to wykorzystał w bardzo dobry sposób.
Rafael Wojciechowski (menadżer GTM Start Gniezno): Przeciwnikom dziękuję za walkę. Liczyłem, że ten skład będzie troszeczkę mocniejszy. Do piątku zastanawialiśmy się, czy nie pojedziemy trzema krajowymi juniorami. Myśleliśmy o skorzystaniu z funkcji gościa i o tym, żeby pojawił się w naszym zestawieniu Norbert Krakowiak. Na razie jednak nie jest on gotowy do jazdy. Najważniejsze jest to, że znów pojechała cała drużyna. Do składu wskoczył Adrian Gała i stanął na wysokości zadania. Wraca mocny. Bardzo cieszę się też z formy juniorów oraz z tego, że udało się stworzyć powtarzalność toru. Dziękuję całej drużynie, jestem zadowolony z postawy wszystkich zawodników.
Adrian Gała (zawodnik GTM-u Startu Gniezno): Przede wszystkim dziękuję za szansę występu w tym meczu. Do tego spotkania byłem bardzo dobrze przygotowany i zmotywowany, żeby zdobywać jak najwięcej punktów. Dziękuję panu Ryszardowi Kowalskiemu, który zrobił mi silnik już miesiąc temu. Przez cały ten czas szukałem jazdy i prezentowałem się z dobrej strony w zawodach, w których startowałem. Dziękuję mu z całego serca. Cały czas trenuję i szukam jazdy, żeby było jej jak najwięcej. Miałem pewne problemy sprzętowe i dlatego też wypadłem ze składu. Nie mam żadnej urazy. Ciężko pracowałem i trenowałem, żeby było jeszcze lepiej. Szukałem rozwiązania na mój problem. Cieszę się, że udało się go zażegnać. Nie chcę przystopowywać i dalej będę ciężko trenował, by do końca sezonu być mocnym punktem naszej drużyny.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu