Włókniarz musi sobie radzić bez toromistrza. Trenerowi brakuje ludzi do pracy

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Włókniarz - GKM
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Włókniarz - GKM

W ostatnich tygodniach za przygotowanie częstochowskiego toru nie jest odpowiedzialny Andrzej Puczyński. Trenerowi Włókniarza, Lechowi Kędziorze, brakuje ludzi do pracy przy zawodach.

Od wielu lat toromistrzem Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa był Andrzej Puczyński. Była to jedna z wielu funkcji, jakie były zawodnik pełnił w klubie. Był również mechanikiem czy trenerem młodzieży. Przygotowywany przez niego tor chwalili wszyscy: począwszy od zawodników, a skończywszy na kibicach, którzy byli świadkami niezwykle emocjonujących i widowiskowych meczów w Częstochowie.

To już jednak przeszłość. Włókniarz stracił zasłużonego toromistrza i pracownika. Tajemnicą poliszynela jest, że Puczyński miał problemy natury osobistej. W klubie starano mu się pomóc, ale niestety nieskutecznie.

Puczyński postanowił odejść z Włókniarza, a przyczynę takiego stanu rzeczy na konferencji prasowej zdradził trener Lech Kędziora. Był nią nałóg. - W parku maszyn nie mamy ludzi do pracy. Mamy jednego toromistrza, drugi - nasz zasłużony Andrzej Puczyński - się zwolnił. Popadł w jakiś nałóg i nie mam ludzi do pracy - powiedział szkoleniowiec.

Odejście Puczyńskiego stanowi duży problem dla Włókniarza. W trakcie meczów brakuje osób, które jeździłyby traktorami podczas kosmetyki toru. Sam trener przed meczem zasiadł za kierownicą polewaczki. - Miałem problem z obstawieniem ciągników, a ja muszę być przy koordynowaniu pracy w parkingu i przy zespole - bez ogródek mówił Kędziora.

Już podczas poprzedniego meczu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz za przygotowanie toru nie był odpowiedzialny Puczyński. W program zawodów pod tą funkcją wpisany był Damian Leszczyniak, a swój udział w przygotowaniu nawierzchni miał również Józef Kafel. Wtedy Kędziora tak komentował stan nawierzchni: Toromistrz powiedział, że nie udało się przygotować takiej nawierzchni jak w meczu ze Stalą i to ja całą winę biorę na siebie.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Dzień z Januszem Kołodziejem (WIDEO)

Źródło artykułu: