Jason Doyle: Cieszę się, że żyję

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jason Doyle

Jason Doyle ma w ostatnich miesiącach pecha, jeśli chodzi o kontuzje. Australijczyk miał poważnie uszkodzony kręgosłup. W zeszłym roku uraz pozbawił go szans na tytuł mistrza świata. - Po prostu cieszę się, że zyję - twierdzi.

W tym artykule dowiesz się o:

Jason Doyle kończył sezon 2015 z poważną kontuzją kręgosłupa. Nabawił się jej w trakcie turnieju Grand Prix w Melbourne. Jego dalsza kariera stanęła pod znakiem zapytania, ale Australijczyk wrócił mocniejszy. Pod koniec zeszłego sezonu przewodził klasyfikacji generalnej Speedway Grand Prix. I po raz kolejny zanotował koszmarną wywrotkę. To przekreśliło jego szanse na tytuł.

- Gdy tylko się przewróciłem, usłyszałem trzask w moim ramieniu. Złamałem kość ogonową, wiele żeber. Czułem ogromny ból w płucach i starałem się oddychać. Wiedziałem, że mam spory kłopot - wspomina Doyle w rozmowie z "The Sun".

Australijczyk nie ukrywa, że największym wyzwaniem dla jego organizmu była jednak kontuzja z 2015 roku. - Powrót na tor po tym jak złamałem szyję był trudny pod względem psychicznym. Darcy Ward, mój kolega z reprezentacji, nabawił się niemal podobnego urazu i jest teraz sparaliżowany - dodaje Doyle.

31-latek po raz kolejny wygrał z kontuzją. W tym sezonie ponownie notuje świetne wyniki i jest liderem klasyfikacji generalnej SGP. Po pięciu turniejach ma na swoim koncie 65 punktów, tyle samo co Patryk Dudek. Doyle musi sobie jednak radzić z bólem. Przed paroma tygodniami Australijczyk uczestniczył w kolizji w meczu PGE Ekstraligi. W jej wyniku złamał prawą stopę. Konieczna była operacja, w trakcie której lekarze zespoili ją czternastoma śrubami.

- Nie mogę się już doczekać Grand Prix Wielkiej Brytanii. Kocham Cardiff. Doping 50 tysięcy kibiców. Nie ma lepszej atmosfery niż tam - podsumował Doyle.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)

Komentarze (12)
Mysz Polski FZ
21.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dojlik jest szalony i glupieje jak nie ryzykuje, tylko cud sprawia ze dojezdza sezon do konca 
avatar
sympatyk żu-żla
20.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jason dzięki temu z góry że żyjesz. Powodzenia na torze oraz aby więcej żadnych urazów nie spotkałeś już więcej w swojej karierze zawodniczej. 
avatar
Stay Strong Grisza
20.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Za Doylem gips się wlecze non stop od juniora. Niech w koncu wygra tytuł i zakończy karierę bo nieciekawie to rokuje 
avatar
Gohram
20.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Nalezy mu zloto, oby zdrowie dopisywalo. 
avatar
ksolar
20.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Doyle jezdzi bezkompromisowo,nie lubi byc wyprzedzany :) Niestety kontuzje go przesladuja,troche pechowe te urazy zarowno w Melbeourne(tam Dziadek duzo"pomogl") czy tez Torun.Jak dojedzie do ko Czytaj całość