Znamy dziką kartę na Grand Prix Australii

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Sam Masters
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Sam Masters

Sam Masters ma wystartować z dziką kartą w Grand Prix Australii. Zawody kończące tegoroczną rywalizację o mistrzostwo świata odbędą się 28 października.

Jak informują australijskie media, zawodnik drugoligowej TŻ Ostrovia jest już pewny startu w turnieju w Melbourne. - Jestem szczęśliwy, że dostałem dziką kartę na domowe Grand Prix - powiedział aktualny mistrz Australii, który z dziką kartą występował w Grand Prix już w 2015 roku. W ubiegłym sezonie miał być rezerwowym, ale także udało mu się wziąć udział w zawodach, zastępując jednego z kontuzjowanych żużlowców.

W październikowym turnieju w Melbourne rolę pierwszego rezerwowego ma pełnić Justin Sedgmen, a drugiego Davey Watt. Jednak start tego drugiego stoi pod dużym znakiem zapytania, bowiem w maju poinformował on o zakończeniu sportowej kariery.

Najbliższy turniej Grand Prix odbędzie się 12 sierpnia w szwedzkiej Malilli.

ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)

Komentarze (5)
Szmondak
30.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To powinno być losowanie, a nie po swojemu uważaniu gospodarzy, w tym wypadku Australijczyków. 
avatar
yes
2.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mają czas z oswojeniem się z nominacjami.
Dziwne, że rezerwowym ma być Watt, który w maju poinformował o zakończeniu sportowej kariery. Może szykuje się do "światowego" zakończenia albo Austra
Czytaj całość
avatar
Tomek z Bamy
2.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy Hucko poleci do Australii na rewanz?;))) 
avatar
sympatyk żu-żla
2.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chłopak się cieszy zobaczymy jak się zaprezentuje na torze. Morze lepszy go kontrakt spotka. 
avatar
Hessus
2.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziadka Watta i Segmenta dają na rezerwę podczas gdy w pozostałych rundach najczęściej występują juniorzy. Kpina. A gdzie Dżek Holder?