Kasprzak przeprosił Pawlickiego. Nie chciał go wywrócić

W niedzielnym hicie PGE Ekstraligi Cash Broker Stal Gorzów pokonała w Lesznie miejscową Fogo Unię 49:41. W jednym z wyścigów Krzysztof Kasprzak spowodował upadek Piotra Pawlickiego. - Nie chciałem go wywrócić - przyznał.

Dawid Borek
Dawid Borek
Krzysztof Kasprzak / Krzysztof Kasprzak
Mistrzowie Polski przed meczem w Lesznie nie byli w komfortowej sytuacji. W ostatnim czasie Cash Broker Stal Gorzów przegrała bowiem cztery mecze z rzędu, a dodatkowo na stadionie im. Alfreda Smoczyka musiała radzić sobie bez kontuzjowanego Martina Vaculika.

Gorzowianie kłopoty odstawili na boczny tor i w hicie PGE Ekstraligi pokonali Fogo Unię Leszno 49:41. - Ta wygrana była nam bardzo potrzebna. W Lesznie zawsze jest ciężko - przyznał w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl Krzysztof Kasprzak. Wychowanek Byków w niedzielę pojechał niezłe zawody, gromadząc dziewięć punktów w pięciu wyścigach. Tor znam bardzo dobrze, bo jeździłem tutaj 10 lat, ale bez dobrego motocykla nic tutaj się nie zdziała. Od początku udało nam się trafić z ustawieniami i dzięki temu byłem szybki - ocenił.

Wynik Kasprzaka na stadionie im. Alfreda Smoczyka mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie wykluczenie w jego pierwszym starcie. W nim 33-latek spowodował upadek Piotra Pawlickiego. - Bardzo żałuję tego wykluczenia. Nie chciałem wywrócić Piotrka. Jechałem na drugiej pozycji i siła odśrodkowa mnie w niego wciągnęła. Przy okazji chciałem go przeprosić i najważniejsze, że nic mu się nie stało - skomentował Kasprzak.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy spodziewałeś/aś się wygranej Stali Gorzów w Lesznie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×