Oddala się powrót na tor Nickiego Pedersena. "Muszę kierować się rozsądkiem"

WP SportoweFakty / Łukasz Woziński / Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Łukasz Woziński / Nicki Pedersen

Nicki Pedersen nie wystąpi w sobotnim Grand Prix Szwecji na torze w Malilli. Duńczyk, który od kilku tygodni zmaga się z kontuzją kręgosłupa, najwcześniej na torze pojawi się w okolicach września.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec maja w meczu duńskiej Superligi Nicki Pedersen zanotował upadek, w wyniku którego ucierpiały jego kręgi szyjne. Jest to kolejny uraz tego typu u 40-latka. Pod koniec minionego sezonu Duńczyk nabawił się poważnej kontuzji podczas zawodów w czeskich Pardubicach. Wtedy złamał m. in. jeden z kręgów szyjnych.

Lekarze obawiali się, że kolejna kontuzja skutkować będzie paraliżem, dlatego Pedersen przeszedł szereg kompleksowych badań. Ostatecznie Duńczyk odbył nawet trening na torze w Lesznie, ale nie oglądaliśmy go w akcji w meczach o stawkę.

W sobotę trzykrotnego mistrza świata nie zobaczymy też w Malilli, gdzie odbędzie się turniej o Grand Prix Szwecji. Lekarze nadal mają pewne obawy, co do stanu zdrowia duńskiego zawodnika. Pedersen nie zamierza wracać do rywalizacji na żużlowych torach, dopóki nie będzie mieć stuprocentowej pewności, że z jego kręgami szyjnymi wszystko jest w porządku.

- Chciałbym wrócić już na motocykl, pomóc moim klubom i ścigać się w Grand Prix czy SEC. Nie ma innej rzeczy, której pragnąłbym tak bardzo. Chciałbym pokazać się moim fanom i sponsorom w akcji. Jednak w tej sytuacji muszę kierować się rozumem, a nie sercem - ogłosił Pedersen.

ZOBACZ WIDEO Maciej Polny: To się należy kibicom (WIDEO)

Źródło artykułu: