Niels Kristian Iversen przed derbami: Ciśnienie nie jest dla mnie problemem (rozmowa)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen w barwach gorzowskiej Stali
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen w barwach gorzowskiej Stali

Po niedzielnym zwycięstwie w Lesznie (49:41), Stal Gorzów w bojowych nastrojach wybiera się do Zielonej Góry. - To przedderbowe ciśnienie działa na nas korzystnie, wierzymy w zwycięstwo - przyznaje Iversen.

Ewelina Bielawska, WP SportoweFakty: Wygrana Stali Gorzów w Lesznie była sporym zaskoczeniem w światku żużlowym.

Niels Kristian Iversen: Tak naprawdę wiele niespodzianek miało miejsce w tegorocznej polskiej lidze. To zwycięstwo w Lesznie było dla nas dobre po ostatnich porażkach. Musimy podtrzymać tę formę do najbliższego meczu w Zielonej Górze.

[b]

To będzie zapewne zacięte spotkanie. W końcu derby rządzą się własnymi prawami.[/b]

Tak będzie. Tor zazwyczaj jest tam dobrze przygotowany, więc mam nadzieję, że dość szybko trafię z ustawieniami w sprzęcie i przyzwoicie zapunktuję. Wierzę, że możemy wywieźć stamtąd zwycięstwo.

Czy atmosfera derbowa bardziej pana mobilizuje? Spotkania pomiędzy Stalą, a Falubazem wiążą się z większym ładunkiem emocjonalnym.

Dla mnie to ciśnienie nie jest problemem. Ta przedderbowa atmosfera i "napinka" działają na mnie korzystnie. Nie mogę się już doczekać tego spotkania.

We wcześniejszej rozmowie stwierdził pan, że sukces przynosi pewność siebie. Czy będzie to kluczem decydującym o tegorocznym mistrzostwie?

Trudno powiedzieć, kto wygra ligę w tym roku. Dość ważny jest w tym momencie czas - by uderzyć w tym momencie w najlepszą formę właśnie w fazie play-off i mieć przy tym trochę szczęścia. Dla mnie sprawa jest otwarta i każda z tych czterech drużyn ma szansę na tytuł.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Z którą z drużyn chcielibyście spotkać się w fazie półfinałowej?

Nie wiem czy mój klub się nad tym zastanawia. Dla mnie samego nie ma to znaczenia. Każdy z tych zespołów jest niesamowicie silny. Niezależnie, na kogo trafimy, będzie to zacięta walka o najwyższe cele.

Derby w fazie finałowej byłyby dodatkowym smaczkiem.

Kto wie, czas pokaże. Być może spotkamy się w tym roku ponownie.

Stal nie miała jednak zbyt wiele szczęścia w pojedynkach z Falubazem w tej fazie.

Nie warto więc patrzeć w przeszłość. Skupimy się na walce i wygraniu tych spotkań, by zmienić te statystyki. Marketingowo byłaby to świetna sprawa. Zapewne stadion zapełniłby się do granic możliwości.

Już w sobotę Grand Prix w Malilli. Jak czuje się pan na tym torze?

Lubię tam jeździć. Co prawda nigdy nie znalazłem się w finale w Malilli, ale zaliczałem dobre występy. Mam nadzieję, że zrobię tam dobry wynik. W ostatnim czasie dokonałem wielu małych zmian. Pewnie zapytasz mnie o szczegóły, ale niestety nie mogę ich zdradzić. Mam wielką nadzieję, że przyniosą one korzyści i poprawią moje wyniki. Ten sezon w cyklu Grand Prix nie jest zbyt dobry w moim wykonaniu.

No właśnie, zajmuje pan dopiero 13. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu GP. 

Dokładnie to mam na myśli. Moim celem jest więc poprawa. Wiem, że mogę jeździć dużo lepiej niż tak, jak mówią o tym moje tegoroczne wyniki. Moim głównym celem jest więc znalezienie najlepszej formy. Wtedy też pojawią się satysfakcjonujące wyniki.

Kolejne cykle odbędą się na torach, na których lubi pan startować, między innymi w Gorzowie, Teterow czy też Melbourne. Jest więc szansa na poprawę rezultatów.

Każdy cykl będzie szansą, którą będę starał się wykorzystać. Wynik wciąż jest sprawą otwartą. Pozostało więc walczyć i wierzyć.

Źródło artykułu: