Stanisław Chomski: Nie miałbym nic przeciwko finałowi z Falubazem
Remisem zakończył się niedzielny mecz Falubazu ze Stalą Gorzów (45:45). - Te pojedynki są niesamowite. Kto wie, być może spotkamy się ponownie w finale - przyznał trener Chomski.
Szkoleniowiec pochwalił atmosferę, jaka panowała w jego drużynie podczas niedzielnych derbów. - W moim zespole była dobra komunikacja. Jeden zawodnik drugiemu podpowiadał i dzielił się uwagami odnośnie ustawień, co się bardzo przydawało. Być może mogliśmy odważniej podejść z niektórymi rozwiązaniami. Ekipa z Zielonej Góry nie zwykła jednak u siebie ponosić porażek. Po pierwszych biegach tego spotkania przegrywaliśmy już sześcioma punktami. Każdy mały błąd kosztował nas utratą pozycji, a o wszystkim decydowały niuanse. Gdyby nie błędy popełnione w pierwszej fazie zawodów, to być może byłoby inaczej. Jednak to tylko gdybanie. Bieg czternasty zadecydował o wyniku tego meczu. Trzeba więc brać to co jest. Wszystko rozstrzygnie się w fazie play-off - przyznał.
Na pomeczowej konferencji trener Cieślak przyznał, że chciałby spotkać się ze Stalą Gorzów w fazie finałowej. - Byłoby to święto ziemi lubuskiej. Nie miałbym nic przeciwko temu, bo złoty medal zostałby w naszym regionie. Niektórzy kibice zapewne byliby rozczarowani, ale my lubimy takie wyzwania. Dodają one kolorytu i smaczku - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu (WIDEO)KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>