Choć Cash Broker Stal Gorzów wywiozła jeden punkt z niedzielnego meczu derbowego w Zielonej Górze, to jednak mistrzowie Polski czują spory niedosyt. Przed wyścigami nominowanymi starcia z Ekantor.pl Falubazem gorzowianie prowadzili w meczu już 41:37, lecz zielonogórzanie wyszarpali remis i spotkanie zakończyło się rezultatem 45:45.
- Na pewno szkoda tego meczu. Tak, jak Falubaz mocno żałował spotkania w Gorzowie, tak i my bardzo żałujemy zawodów w Zielonej Górze. Było bardzo blisko zwycięstwa, ale niestety nie udało się. Obie drużyny czują niedosyt - przyznał w rozmowie z Radiem Gorzów Krzysztof Orzeł. Warto wspomnieć, że pierwsze starcie lubuskich drużyn w obecnym sezonie także zakończyło się remisem 45:45.
Niedosyt gorzowian po 92. Derbach Ziemi Lubuskiej jest zrozumiały. Z drugiej strony zespół prowadzony przez Stanisława Chomskiego wywiózł punkty z bardzo trudnych meczów wyjazdowych, co świadczy o sporej sile Cash Broker Stali.
- Człowiek czytał prasę i Internet i widział, że Stal już nie awansuje do play-off, że jesteśmy straceni i już się wypaliliśmy. My konsekwentnie wykonujemy swoje założenia, a nasz cel jest jasny i klarowny: dojedziemy do play-off, a dopiero tam zacznie się ściganie. Mam nadzieję, że przejdziemy szczebel dalej - skomentował kierownik gorzowskiej ekipy.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu