We wtorek na stronie Vargarny Norrkoeping, która miała być gospodarzem czwartkowej konfrontacji, pojawił się komunikat obwieszczający, że Ornarna oddała spotkanie walkowerem. Jego rezultat, zgodnie ze szwedzkimi przepisami, wynosi więc 45:0 dla Wilków z Norrkoeping.
Drużyna z Mariestad osiągała w tym sezonie fatalne wyniki. Nie wygrała żadnego z 11 spotkań na zapleczu Elitserien a już ich ostatnie domowe starcie właśnie z Vargarną było farsą. Ornarna przegrała 28:62. W klubie, którego barw bronił m.in. Adrian Cyfer, zdecydowano się podjąć radykalne kroki.
"Zaczynamy budować wszystko od zera, stawiając na własnych wychowanków. Czas spróbować czegoś nowego" - napisano na oficjalnym koncie Ornarny na Facebooku. W załączeniu pojawił się link do artykułu "Mariestads-Tidningen". Dowiadujemy się z niego, że powodem decyzji o wycofaniu się z rozgrywek ligowych są oczywiście pieniądze, a raczej ich brak.
Wpływ na kłopoty finansowe ma m.in. tendencja spadkowa zainteresowania meczami ze strony kibiców od kilku sezonów, co oczywiście przełożyło się na mniejsze przychody z tytułu biletów. To z kolei sprawiło, że klub nie był w stanie zbudować silnego składu i zniechęcenie kibiców narastało. Ostatni mecz w Mariestad, ten wysoko przegrany z Vargarną, obejrzało niewiele ponad 300 widzów (o blisko 200 za mało, by wyjść na zero z organizacją spotkania). Koło się zamknęło. Teraz klub ma się zająć szkoleniem młodzieży i być może w przyszłości wróci do ligowych zmagań.
W 2018 roku w Allsvenskan zabraknie Ornarny, za to ponownie w stawce ma się znaleźć Valsarna Hagfors (szczegóły -->).
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu
Motala, Norrkoping, Nykoeping i powracający Hagfors