Włókniarz znów może podjąć transferowe ryzyko

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu Chris Holder przygotowujący się do wyjazdu na tor
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu Chris Holder przygotowujący się do wyjazdu na tor

Częstochowianie są już praktycznie dogadani z trójką swoich liderów - Holtą, Madsenem i Zagarem - w sprawie startów na przyszły rok. We Włókniarzu rozważają teraz opcje wzmocnienia zespołu. Jednym z pomysłów jest Chris Holder.

Australijczyk ma za sobą słabszy sezon w barwach Get Well Toruń. Statystycznie tragedii nie ma, ale często to on zbierał cięgi od kibiców za meczowe niepowodzenia Aniołów, bo z reguły zawodził w kluczowych momentach. Jego głównym problemem były silniki od Petera Johnsa, ale w kuluarach mówiło się też, że być może Chrisowi Holderowi przydałaby się zmiana otoczenia. W klubie z Torunia startuje bowiem od 2008 roku.

On sam niedawno deklarował chęć pozostania w Get Well, lecz już przedstawiciele klubu tak jednoznacznie na temat przedłużenia z nim współpracy nie mówili. Mimo gorszych występów Holder raczej nie martwiłby się jednak o angaż w najwyższej klasie rozgrywkowej. Chętny może być klub z Częstochowy, który tym samym znów podjąłby pewne ryzyko. W tym roku postawiono na Andreasa Jonssona i wierzono, że Szwed we Włókniarzu złapie wiatr w żagle. Tymczasem ten kompletnie zawiódł oczekiwania.

Prezes Michał Świącik twierdzi jednak, że pozyskanie takiego zawodnika jak Australijczyk byłoby niezłym, zdroworozsądkowym rozwiązaniem. - Chris Holder ma coś do udowodnienia, chce się odbudować. Nie tylko moim zdaniem, bo choćby ostatnio w magazynie żużlowym w nSport+ goście wypowiadali się, że w jego przypadku dobrym posunięciem byłoby całkowicie zmienić środowisko. Być może jak przyjdzie czas rozmów transferowych to siądziemy z Holderem do negocjacji - powiedział w rozmowie z naszym serwisem.

Zdecydowanie bezpieczniejszą opcją dla częstochowian byłby angaż Fredrika Lindgrena, który jest w dobrej formie. Prezes Włókniarza obserwuje go od dawna. - Jeśli chodzi o Szweda, z tym zawodnikiem wiązałem nadzieje już w latach, gdy startował w barwach zielonogórskiego klubu a u nas prezesem był Marian Maślanka. Niewykluczone, że przyszedł czas, abyśmy mogli go mieć w Częstochowie - przekazał nam Świącik.

[b]ZOBACZ WIDEO Doyle wylądował pod bandą. Zobacz skrót meczu Wolverhampton - Swindon [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]

[/b]

Źródło artykułu: