Cieślak mówi, że Falubazowi zależy. "Trzy razy po 5:1 i jesteśmy w grze"

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Marek Cieślak w rozmowie z Andrzejem Huszczą
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Marek Cieślak w rozmowie z Andrzejem Huszczą

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra w rewanżowym meczu o brązowy medal ma odrobienia 14 punktów straty po przegranej w Gorzowie. Marek Cieślak zaprzecza pogłoskom o tym, że z jego zespołu zeszło powietrze. Zamierza walczyć o medal.

Pierwsze spotkanie o brąz rozpoczęło się od mocnego uderzenia Cash Broker Stali Gorzów, która po czterech biegach prowadziła 17:7. Niektórzy, mając na uwadze półfinał Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra z Fogo Unią Leszno oraz właśnie starcie z lokalnym rywalem, twierdzą że z ekipy z Winnego Grodu zeszło powietrze.

- Tak nie było. Medal jest medalem i nie można powiedzieć, że nas nie interesuje. Przegraliśmy pierwsze trzy biegi i to ustawiło cały mecz. Później goniliśmy, pojawiały się błędy. Gdyby jeszcze jeden zawodnik więcej punktował, to można by było robić roszady. A tak jechało tylko trzech i to też nie zawsze - skomentował Marek Cieślak.

Trener zielonogórzan rzeczywiście nie miał zbyt wielkiego pola manewru. Zawiedli Piotr Protasiewicz i Jacob Thorssell, słabo pojechali juniorzy, a pozostali też notowali wpadki. 14 punktów straty wcale jednak nie odbiera szans na skuteczny rewanż na własnym torze.

- Trzy razy po 5:1 i jesteśmy w grze. Wszyscy u nas muszą pojechać bardzo dobrze. Mamy ten problem, że naszym juniorom może się coś udać, ale tak z góry można przewidywać, że będzie kiepsko. Mamy trudną sytuację. Niedźwiedź, gdy nie był kontuzjowany, to jeździł i czasami wygrywał biegi juniorskie, co było dla nas dobre - stwierdził szkoleniowiec i selekcjoner reprezentacji Polski.

W związku z powyższym już teraz pojawiają się głosy o potrzebnych zmianach w Zielonej Górze. - Musimy myśleć o tym, żeby ten zespół troszeczkę przebudować, wzmocnić - przyznał Cieślak, który jednocześnie jest łączony z przenosinami do innego zespołu, więc nie wiadomo, czy za wspomnianą budowę on będzie odpowiadać. - Niezbadane są wyroki boskie, a najmniej losy trenerów - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zachęca do ratowania życia

Źródło artykułu: