Polskie F16 w pogoni za Woffindenem. Zmarzlik ciągle ma szanse na brązowy medal

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Bartosz Zmarzlik ucieka rywalom.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Bartosz Zmarzlik ucieka rywalom.

Polski wieczór na MotoArenie w Toruniu. Wygrał Patryk Dudek, ale swoje zrobił też Bartosz Zmarzlik. Gorzowianin był niezwykle zdeterminowany i ciągle liczy się w walce o brązowy medal.

W tym artykule dowiesz się o:

W Toruniu żartów nie było. Zawodnicy często walczyli na żyletki, bo stawka zawodów była ogromna. Widać to było między innymi w jeździe Bartosza Zmarzlika, który wykazywał niezwykłą determinację na torze. - Bartek w półfinale i finale toczył niesamowite pojedynki. Może nie wychodził z nich na tyle zwycięsko, żeby wygrywać wyścigi, ale taka postawa dała mu podium. Zresztą pozostali reprezentanci również nie zawiedli - ocenił trener gorzowskiej Stali, Stanisław Chomski.

Wydaje się, że sprawa złotego i srebrnego medalu jest już rozstrzygnięta. Tego samego nie możemy jednak powiedzieć, jeśli idzie o rywalizację o brąz. Trzeci obecnie jest Tai Woffinden, ale z tyłu rozpędzony atakuje Bartosz Zmarzlik. Gołym okiem widać, że gorzowianin jeszcze nie porzucił nadziei na powtórzenie sukcesu sprzed roku. Na ceremonii zwycięzców tryskał humorem, bo wciąż ma spore szanse na zdobycie medalu. Strata do Brytyjczyka to siedem punktów, ale to nie przekreśla jego szans. Przed Zmarzlikiem jest jeszcze Maciej Janowski, lecz ten z kolei notuje wyraźny spadek formy.

- Żużel jest tak nieprzewidywalny, że wszystko jest możliwe - twierdzi trener klubowy Zmarzlika. -  Nie wszystko jednak zależy od Bartka. Trzeba obserwować innych zawodników, którzy są przed nim. Uważam, że duże znaczenie będą miały numery startowe. W Toruniu Bartek miał pierwszy numer, kiedy jedzie się po równaniach. Moim zdaniem jest on korzystny, a Zmarzlik go wykorzystał. Zobaczymy, jak to się ułoży w Melbourne, gdzie mamy sztuczny tor. Bartek potrafi sobie radzić na takich torach. Ale podobnie sytuacja ma się w przypadku Tai'a. Siedem punktów to jest dużo, jednak to Woffinden musi bronić tej przewagi. To jest sport, trzeba walczyć do końca - ocenił Chomski.

Ważne, że na Zmarzliku nie będzie ciążyć żadna presja. W tym momencie, to Brytyjczyk musi bronić przewagi, a Polak będzie atakował z drugiego szeregu.
- Na tyle dojrzał, że za wszelką cenę nie będzie się zabijał. Nic na wariata. Bartek w Toruniu miał zdobywać punkty i tak też było. Na siedem biegów popełnił tylko jeden błąd. To dobry zwiastun - dodał na koniec Stanisław Chomski.

ZOBACZ WIDEO Na czym polega praca komisarza technicznego?

Komentarze (27)
avatar
Corlleon
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że Janoś nie potrenował tydzień temu na MA jak Bartek i Patryk. Właściwie ci co potrenowali zaliczyli dobre wyniki , zawody. 
Rusek - Zacisze
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Podobno było wiele świetnych biegów. Ja wczoraj w blaszaku, po trzecim biegu osiągnąłem stan Nirvany i film mi się urwał. Dębowe-mocne mnie pokonało. Nawet nie wiem, kto mnie do domu prowadził.
Czytaj całość
avatar
CasterSemenya
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Niestety Bratek zaprzepaścił medal w swoim 5 biegu. Kiedy spokojnie jechał przed Tajskim i popełnił błąd to skutkowało stratą punktu z bezpośrednim rywalem dodatkowo nie wybierał pola w półfina Czytaj całość
avatar
mysterC
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Upadek Fricke 
avatar
yes
7.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tak naprawdę to Zmarzlik jest nadal na początku kariery i wiele ma przed sobą czasu i sportowych wydarzeń.
Trzeba zdrowia i cierpliwości.