Greg Hancock ma w najbliższy weekend przylecieć do Polski na rozmowy. Ma umówione spotkanie z Ireneuszem Nawrockim, biznesmenem, który chce kupić akcje Stali Rzeszów. Dotąd oceniał on szanse na przyjście Hancocka na 40 procent. Teraz nie chce się wypowiadać. Mówi jedynie, że cały skład przedstawi na konferencji, która odbędzie się najprawdopodobniej w drugim tygodniu listopada. - Mogę jedynie powiedzieć tyle, że na pewno nie będę płacił jakiś kosmicznych pieniędzy. Kto nie szanuje złotówki, nie jest godzien być milionerem - mówi nam Nawrocki.
Jest jednak duża szansa, że skład Stali na drugą ligę będzie piekielnie mocny. Nawrocki spotkał się z Dawidem Lampartem. Chce go przekonać do pozostania w Rzeszowie. Oczywiście razem z młodszym bratem Wiktorem. Dawid wyznał niedawno, że dla Wiktora jeszcze za wcześnie na PGE Ekstraligę. Nawrocki będzie teraz chciał przekonać starszego z braci, że starty w dobrze zorganizowanym klubie drugiej ligi mogą być równie ciekawe, jak jazda w pierwszej lidze. Na konto Dawida poszedł już przelew z zaległymi wypłatami za ten rok. To powinno pomóc w rozmowach.
Warto nadmienić, że choć Nawrocki jeszcze formalnie nie przejął klubu, to reguluje długi z prywatnych pieniędzy, które przekazał w formie pożyczki. Inaczej teraz nie mógł, bo nie jest jeszcze właścicielem. Na spłatę zaległości ma pójść łącznie 900 tysięcy złotych.
Wyjaśnijmy, że w składzie, który podaliśmy na wstępie Josh Grajczonek miałby jeździć jako Polak. Zawodnik przy pierwszej nadarzającej się okazji ma przystąpić do egzaminu na licencję. W tym roku jeden termin przeszedł mu koło nosa, bo leczył kontuzję.
ZOBACZ WIDEO Tobiasz Musielak: Niewielu Polaków ma ten tytuł, co ja
2. Ostrów
3. Krosno
4/5. Opole/Poznań
6/7. Bydgoszcz/Rawicz