27-latek w minionych rozgrywkach dołączył do Cash Broker Stali Gorzów na zasadzie wypożyczenia ze Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Najpierw zastępował kontuzjowanego Krzysztofa Kasprzaka, a później Martina Vaculika i Nielsa Kristiana Iversena. - Linus wielokrotnie sprawdzał się w trudnych sytuacjach. Będąc wzywanym w charakterze "strażaka" pomagał nam w walce o medale. W tym roku wystąpił w ciężkich meczach fazy finałowej, pojechał też w wygranym przez Stal pojedynku w Lesznie, gdzie pokazał się z dobrej strony - powiedział w rozmowie z Radiem Gorzów Ireneusz Maciej Zmora.
Gorzowianie chcą wykrzesać z Sundstroema drzemiący w nim potencjał, który udowadnia między innymi w szwedzkiej Elitserien. - Obserwujemy jego poczynania w lidze szwedzkiej, gdzie był 9. zawodnikiem rozgrywek, ze średnią ponad dwóch punktów na mecz. To też podpowiada, że w Linusie jest potencjał, którego jeszcze nie udało się w Polsce nam wykrzesać. Liczymy na to, że gdy Szwed będzie miał zagwarantowane regularne starty w Stali Gorzów, jego wyniki będą poprawiały się - dodał prezes Cash Broker Stali.
Zmora nie uważa, że Sundstroem w składzie brązowych medalistów DMP z ubiegłego sezonu zajął miejsce Iversena, który rozstał się z gorzowianami. - Nie można tego porównywać w skali jeden do jednego. Była drużyna, w której nastąpił zmiany. W nowym zespole jest Sundstroem, dojdzie jeszcze jeden nowy zawodnik, a pozostaje trzech bardzo silnych żużlowców prowadzących parę: Zmarzlik, Vaculik i Kasprzak. Nasi juniorzy także idą w górę. Porównywać trzeba potencjał drużyny rok do roku, a także potencjał ekipy w odniesieniu do rywali, którzy też dokonali roszad w składach - skomentował Ireneusz Maciej Zmora.
ZOBACZ WIDEO Maria Andrejczyk zaczarowana żużlem. Podziwia żużlowców za ich odwagę