Unia ma wszystkich których chciała. Baliński wcale nie musi trafić do rezerw
Sławomir Kryjom uważa, że powrót Damiana Balińskiego do Leszna wcale nie musi mieć tylko wymiaru marketingowego. Fogo Unia ma jego zdaniem duży komfort i może spróbować uzupełnić swoją legendą formację seniorską.
- Rolę Damiana w tym zespole poznamy pewnie w okolicach marca. Na razie nie wiemy, co będzie z drużyną rezerw, a poza tym wcale nie skazywałbym tego zawodnika na jazdę w drugiej lidze - dodaje.
Były menedżer Unibaksu nie ma wątpliwości, że umieszczenie Balińskiego w składzie ekstraligowej Unii ciągle ma rację bytu. - A dlaczego nie? Wyobrażam sobie jego w składzie, a Kurtza na pozycji rezerwowego pod numerami 8 i 16. Dla mnie Baliński w PGE Ekstralidze to nie jest już tylko przeszłość. Mówimy o kimś, kto jest doskonale przygotowany pod względem fizycznym. Jest jeszcze jedna ważna kwestia. On leszczyński tor zna jak własną kieszeń. Uważam, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa - tłumaczy Kryjom.
Jego zdaniem mistrz Polski jest w bardzo komfortowej sytuacji kadrowej. Kryjom twierdzi, że w sezonie 2018 Fogo Unia będzie jeszcze mocniejsza. - Dochodzi Hampel, który w lidze był skuteczniejszy niż Zengota i Kildemand. Kurtz cały czas się rozwija, a do tego mamy świetną parę juniorska, która może wypełniać luki. Przecież oni powinni wejść na jeszcze wyższy poziom. To drużyna kompletna, a jej działania na rynku transferowym były doskonale przemyślane. Tu nikt nie realizował planu B lub C. Od początku chcieli Hampela wraz Kurtzem i okazali się bardzo skuteczni. A pamiętajmy, że Jarka widział u siebie między innymi Get Well Toruń - podsumowuje Kryjom.
ZOBACZ WIDEO Organizacja meczu w PGE EkstralidzeKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>