Od kilku dni w Betard Sparcie zastanawiano się, czy zostawić Tomasza Jędrzejaka, czy Damiana Dróżdża. Ostatecznie klub podjął decyzję, że w sezonie 2018 postawi na Dróżdża. W sumie to można się było tego spodziewać. Wrocławianie od pewnego czasu stawiają na młodość. W niedzielę pochwalili się podpisaniem kontraktu z 18-letnim Glebem Czugunowem. Negocjują jeszcze umowę z 21-letnim Maxem Fricke. Dróżdż, który dopiero skończył wiek juniora, będzie idealnie pasował do tego towarzystwa.
Dróżdż w pewnym momencie nie wiedział, czy zostanie w Sparcie. Rozglądał się za nowym klubem. Kontaktował się między innymi z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Wrocławski klub w końcu jednak zdecydował, że to właśnie Damian będzie tym zawodnikiem, który zapełni lukę po Szymonie Woźniaku. Jasne, że to nie ten sam poziom sportowy, ale zmieniły się przepisy. Wprowadzono rezerwowego pod numer 8 lub 16. Jeśli Dróżdż, który będzie wystawiany w podstawowym składzie, źle rozpocznie mecz, to będzie zastępowany przez rezerwowego. Sparta na razie ma na tej pozycji Czugunowa, ale za chwilę może dojść Fricke.
Swoją drogą, to Dróżdż nie jest na straconej pozycji. W sezonie 2017 też mówiono, że wielkiej pociechy klub z niego mieć nie będzie. Damian wygrał jednak rywalizację o miejsce w składzie z Oskarem Boberem, a w kilku spotkaniach punktował na naprawdę dobrym poziomie. Dodajmy, że umowa Sparty z Dróżdżem jest dłuższa niż na rok.
ZOBACZ WIDEO Sparta Wrocław nie szkoli? Andrzej Rusko zaprzecza tej teorii
Osobiście policzę ile pojedzie biegów przez cały sezon.