- Lepszego zestawu do pracy z młodzieżą nie szło stworzyć - przekonuje Marek Jankowski. Jego zdaniem powierzenie tematów szkoleniowych Aleksandrowi Janasowi, Krzysztofowi Jabłońskiemu i dołożenie do tego mechanika Andrzeja Jarząbka to idealny wybór.
- Aleksander Janas od wielu lat był do tego namawiany. Dla zielonogórskiej młodzieży lepszej opcji po prostu nie ma. Mówimy o kimś, kto był od pewnego czasu zaangażowany, ale gdzieś chował się za słupem. Jego uwagi były bezcenne dla wielu żużlowców. Jeśli teraz będzie mógł działać formalnie, to z tej mąki na pewno będzie chleb - przekonuje Jankowski.
Były prezes Falubazu już kilka tygodni temu sugerował, że w tematy szkoleniowe w klubie powinien być zaangażowany także Krzysztof Jabłoński. - To człowiek z innego pokolenia. W odmienny sposób spogląda na żużel, a poza tym mocno siedzi w tematach sprzętowych. Jego wiedza na pewno przyda się Aleksandrowi Janasowi. Jabłoński nie jest z Zielonej Góry, ale zawsze był tu traktowany jak swój. Jego wyniki na torze nie były oszałamiające, ale był dobrym duchem zespołu. Jeśli chodzi z kolei o Andrzeja Jarząbka, to można o nim mówić tylko dobrze. Od dawna w tematach sprzętowych potrafił złożyć coś z niczego. To fachowiec. Falubaz świetnie to ułożył. Teraz najważniejsze, żeby w młodzież zostały zainwestowane pieniądze. Jeśli będą mieli na czym jeździć, to efekty na pewno przyjdą - podsumowuje Jankowski.
ZOBACZ WIDEO Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne
Czym różnią się wypociny obu Panów ???