Jak można było zrezygnować z Kościechy? Marek Cieślak zdziwiony ruchem Get Well

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Robert Kościecha, Przemysław Termiński
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Robert Kościecha, Przemysław Termiński

Marek Cieślak jest bardzo zdziwiony ostatnimi ruchami Get Well Toruń. Jego zdaniem Robert Kościecha wykonał w minionym sezonie świetną pracę z toruńskimi juniorami i powinien zostać na stanowisku.

- Moim zdaniem to jest bardzo dobry trener. Twierdzę nawet, że to idealny facet do takiej pracy. Konkurs, który zorganizowali w Toruniu, bardzo mnie zdziwił. Pracę szkoleniowca trzeba oceniać na podstawie całego roku. Nie dziwię się, że on w ogóle nie podszedł do konkursu. Na jego miejscu zrobiłbym to samo - komentuje Marek Cieślak.

Trener kadry narodowej twierdzi, że udział w konkursie, który zorganizował Get Well Toruń, z punktu widzenia Roberta Kościechy, był pozbawiony sensu. - W takim przypadku nie jest ważne, co się napisze czy przedstawi. Liczy się ten, który ocenia pracę - przekonuje trener.

- Kościecha powinien być przy żużlu i zajmować się młodzieżą. Mam nadzieję, że tak niebawem będzie. Nie wiem, jak potoczą się jego losy, ale jestem w tym środowisku 50 lat i potrafię ocenić wartościowych ludzi z wiedzą. Przypuszczam, że za jakiś czas Robert wróci do Torunia. Szkoda jednak tego czasu, kiedy go nie będzie. To cenny człowiek dla młodzieży. Powiem więcej, bardziej ode mnie, bo ja miałem zawsze głowę zabitą medalami, kadrą i trudno było przestawić się na szkolenie. Brakowało mi zwyczajnie czasu, bo przez 20 lat pracowałem na wyjeździe, a w nie w domu - argumentuje Cieślak.

Dlaczego trener kadry tak wysoko ceni Roberta Kościechę za prace z młodzieżą? - Bardzo wiele zależy od osobowości, a Kościecha ją ma. Robert ma dobry kontakt z młodymi i to jego największy atut. Nie każdy potrafi dotrzeć do zawodnika i przekonać, że to, co się mówi, jest słuszne. Może być dwóch trenerów z taką samą wiedzą. Obaj mają rację, ale wtedy liczy się umiejętność dotarcia do młodego chłopaka. Kościecha miał coś takiego, że juniorzy mu wierzyli, nie negowali jego słów. To jest naprawdę ważna umiejętność - podsumowuje Cieślak.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Nikt nie będzie musiał mi robić zdjęć z ukrycia

Komentarze (112)
avatar
Oko Na Maroko
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coby Torun nie zrobił, to Cieślak zawsze będzie na NIE, i zawsze będzie krytykował wszelkie decyzje.
Pokonaja go w półfinale play-off... bo Toruń mial taktyczne.
Torun zdobędzie medal... bo mia
Czytaj całość
avatar
Bawarczyk
6.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niech Kostek sie, jako trener, jeszcze duzo douczy.
Cieslak, tym razem myli sie w calej rozciaglosci.
Juniorzy w przyszlym sezonie beda smigac,
a Karol i Pan Jan stworza super team.
Gorzej, j
Czytaj całość
avatar
Lipowy Batonik
5.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety ale obecnie Toruń to chaos.Finanse to nie wszystko.Frątczak wpadł i robi Swoje 'porządki'.Odejście Miedziaka również wiele mówi.Ten zespół to jedna wielka zagadka bo na papierze to moż Czytaj całość
avatar
Tobi falubaz
5.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Cysio
5.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak można było zrezygnować z Kędziory i zatrudnić Cieślaka ?