Reprezentant Polski ma niewątpliwie ogromny talent do żużla. Oprócz talentu, w jeździe na najwyższym poziomie pomocny jest także inny element, z którym trzeba się po protu urodzić. Pod tym kątem Bartosz Zmarzlik jest fenomenem w skali światowej. - W ubiegłym roku Bartek był sprawdzany pod kątem reakcji startowej i okazało się, że jako jeden z nielicznych na świecie szybciej słyszy, niż widzi. To jest dość specyficzne, bo "normalny" człowiek ma inaczej. Zmarzlik jest wyjątkowy. Gdyby start był na "start", to dzisiaj mielibyśmy już wielokrotnego mistrza świata - przyznał w rozmowie z Radiem Gorzów Tomasz Jędrzejczak, trener od przygotowania gimnastycznego i akrobatycznego żużlowców Cash Broker Stali Gorzów.
Rzecz jasna ambitny Zmarzlik chciałby jeszcze szybciej wyjeżdżać spod taśmy, jednak pewnego poziomu reakcji startowej nie da się po prostu przeskoczyć. - Robiliśmy różnego rodzaju ćwiczenia na szybką reakcję. Nie wyobrażam sobie, by ktoś osiągnął lepszy rezultat, niż Bartek. Nie wiem w czym tkwi problem, bo Zmarzlik sygnalizuje, że nie zawsze start mu wychodzi. Z przeprowadzonych testów mogę powiedzieć, że nawet sprinterzy nie mają takiej reakcji, jak on - wytłumaczył.
Jędrzejczak ponownie będzie odpowiedzialny za przygotowanie zawodników Cash Broker Stali do przyszłorocznych rozgrywek. - Wszystko jest ważne. Jest wiele elementów zwinnościowych, koordynacyjnych, w zakresie orientacji przestrzennej i pokonywania strachu przed wykonaniem danego elementu. Wykonujemy ćwiczenia na wysokości, uczymy się zeskoków z wysokości, często nawet z trzech lub czterech metrów. W tym roku Bartek miał bardzo poważny wypadek, po którym wielu komentatorów mówiło, że wyszedł z tego cudem. Przy kraksie widziałem wiele elementów, które Zmarzlik wyrobił sobie właśnie w hali gimnastycznej. Zawodnik musi wykonać tysiące powtórzeń, by coś weszło w nawyk - wyjaśnił Jędrzejczak.
ZOBACZ WIDEO: Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"