Żużlowcy Swindon kontrolowali przebieg spotkania do dziesiątej gonitwy, jednak jeźdźcy z Coventry rzucili się później w morderczy pościg i losy pojedynku rozstrzygnęły się dopiero w ostatnim wyścigu, w którym Rudziki triumfowały podwójnie.
- Jeśli przegralibyśmy to spotkanie, to bym chyba oszalał. Wygraliśmy z bardzo trudnym przeciwnikiem, to nie podlega dyskusji, ale to nie usprawiedliwia również tego, że do porażki naprawdę niewiele brakowało. Jestem rozczarowany, ponieważ w pewnym momencie mieliśmy dziesięciopunktową przewagę, którą roztrwoniliśmy. Mamy w składzie kilku jeźdźców światowej klasy, którzy nie powinni dopuścić do takiej sytuacji - powiedział popularny "Rosco".