Przeprowadzka może się zakończyć katastrofą Unii. Lepiej jeździć na budowie

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: narada żużlowców Unii Tarnów
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: narada żużlowców Unii Tarnów

Prezydent miasta Tarnowa przygotował projekt, który zakłada wyprowadzkę Unii ze swojego stadionu. Prezes klubu, Łukasz Sady, chce, by modernizacja obiektu była przeprowadzona etapami.

Modernizacja stadionu Grupy Azoty Unii Tarnów to konieczność. Jeśli nie ruszy przetarg, to klub nie dostanie licencji na starty w PGE Ekstralidze. Na razie jednak trwa spór o koncepcję. Prezydent miasta chciałby, żeby klub, najpewniej pod koniec 2018 roku, przeprowadził się na inny obiekt. Prezes klubu nie chce się na to zgodzić. Chce modernizować etapami.

- Ma rację prezes Sady, upierając się przy modernizacji etapami - mówi nam Krzysztof Cegielski, były żużlowiec. - Dla zawodników Unii stadion, a przede wszystkim tor, jest największym atutem. Proszę sobie wyobrazić, co by było, gdyby drużyna w tym składzie, który teraz jest, miała walczyć o utrzymanie na innym obiekcie. Śmiem twierdzić, że ten zespół w Tarnowie ma szansę coś ugrać. Przeprowadzka sprawiłaby, że szanse stopniałyby do zera.

Na szczęście dla Unii nie straci ona atutu własnego toru w sezonie 2018. Przy słabym składzie byłaby to katastrofa. Zagrożenie dotyczy jednak kolejnych lat (roku 2019, może również 2020). Na to tarnowianie też nie mogą sobie pozwolić. Przecież nie wiadomo, jaka będzie sytuacja kadrowa. Czy zespół będzie na tyle mocny, by poradzić sobie, startując na wyjazdach?

- Unia jest w o tyle trudnej sytuacji, że w pobliżu nie ma dobrego stadionu zamiennika - uważa Cegielski. - W Krakowie żaden klub przyjezdny nie będzie miał kłopotu. Startów Unii w Rzeszowie sobie nie wyobrażam. Szkoda, że został zaorany obiekt w Machowej, bo tam najprędzej można by było coś ugrać.

Prezydent miasta przygotował projekt zakładający wyprowadzkę drużyny ze stadionu. Skoro jednak klub chce modernizacji etapami, to teraz jest tworzony projekt pod takie rozwiązanie. Przeciąganie liny trwa, ale prezes Łukasz Sady słusznie się stawia. Nawet jego oponenci podkreślają, że jazda poza Tarnowem oznaczałaby nie tylko sportowe komplikacje. Mogłyby się drastycznie zmniejszyć dotacje od sponsorów. Lepiej ścigać się na budowie.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Stan zdrowia Golloba bardzo dobry. "Niestety utrzymuje się głęboki niedowład kończyn dolnych"

[/color]

Komentarze (13)
avatar
józek
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Prezesie Sady - wpiszcie budowlańcom do przetargu, że w dni treningów oraz zawodów tor i część trybun mają być dostępne, opiszcie w jaki sposób i po temacie - nie wiem w czym problem. Pan Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sady w tym przypadku słuszność ma przebudowa etapami Tarnów jedzie i kopana jest u siebie w Mościcach. Patrząc na prace budowlane w Tarnowie jakie trwają za miast kończyć w terminie to się ciąg Czytaj całość
omniscient
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepiej jeździć w Krośnie. Tam niedawno zmieniono nawierzchnię i po serii treningów na pewno byłby atutem Tarnowa. Mało kto z ekstraligi tam jeździł a ci co mieli okazję przyznawali że tor je Czytaj całość
elvis
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dwa pytania do autora(pewnie nie odpowie)
Na jakiej podstawie Unia ma nie dostac licencji.Jakiego punktu regulaminu stadion nie spelnia.
Kolejne,to czy kiedykolwiek widzial tor w Machowej.NAWET
Czytaj całość
lewybdg
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trzeba było pomyśleć i poczekać z awansem. zabunkrować siano i zrobić powrót do ekstraligi z otwarciem nowego stadionu.. medialnie by to wyglądało dobrze i pewnie sponsorów by się przyciągnęło. Czytaj całość