Krzysztof Mrozek pewny Grigorija Łaguty. "Inni będą do niego dzwonić przed końcem kary"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek i Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek i Grigorij Łaguta

Grigorij Łaguta zapowiedział, że po odbyciu kary za doping chce nadal startować w ROW-ie Rybnik. Prezes Krzysztof Mrozek jest przekonany, że bardzo szybko dogada się z doświadczonym żużlowcem. Nawet jeśli ten nie będzie narzekać na brak ofert.

W czerwcu doszło do dopingowej wpadki Grigorija Łaguty, przez którą ROW Rybnik spadł z PGE Ekstraligi. Na dodatek, żużlowca zawieszono na okres 24 miesięcy. Działacze z Górnego Śląska wierzą jednak, że postępowanie odwoławcze przed Polską Agencją Antydopingową przyniesie skutek i kara zostanie skrócona, albo nawet anulowana. Wtedy 33-latek mógłby dołączyć do składu Rekinów już w przyszłym sezonie.

W czwartek Łaguta zapowiedział, że zamierza nadal startować w Rybniku. Z formalnego punktu widzenia, Rosjanin nie jest jednak związany umową z ROW-em. - Nie można podpisywać kontraktu z zawieszonym zawodnikiem. Jednak między mną a Grigorijem są bardzo bliskie relacje. Takie, że żaden papierek tego nie zmieni. Chyba, że powie, że ma mnie dość - zażartował Krzysztof Mrozek, prezes rybnickiego klubu.

- Na pewno tak nie powiem - zadeklarował rosyjski żużlowiec, który w trakcie zawieszenia nie może trenować na żużlu. 33-latek nie wypadł jednak z formy. Sporo ćwiczy, jeździ też na motocrossie. Dlatego działacze Rekinów są pewni, że gdy tylko wyjaśni się jego sprawa, Łaguta bardzo szybko wróci do formy.

- Poczekajcie tylko na pierwszy wyścig Grigorija w zielono-czarnym kevlarze po odbyciu zawieszenia. Nie muszę mówić, na którym miejscu wtedy dojedzie do mety - dodał Mrozek.

Sternik klubu z Rybnika jest przekonany, że Łaguta będzie łakomym kąskiem dla innych działaczy. Obecnie część z nich krytykuje Rosjanina, jak i samego Mrozka, za bronienie swoich racji przed POLADĄ. - Trzy dni przed końcem kary, wszyscy prezesi będą dzwonić do Łaguty z propozycjami. Zobaczycie - podsumował szef ROW-u Rybnik.

ZOBACZ WIDEO: Profesor Harat: Szansa, że Gollob będzie chodził jest nieduża. Trzeba mieć nadzieję

Komentarze (27)
avatar
RECON_1
18.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewność Mrozka powala bo już niejeden tak kochał swój klub,kariery nawet w nim kończyć chciał a przyszło co do czego to tyle go widzieli. 
avatar
yes
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Teraz w ligach muszą powstać takie przepisy/zapisy by i nikt i nic nie budził(o) wątpliwości zarówno dzisiaj, jak i w czerwcu 2019. 
avatar
-Stan-
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tylko ja mam pytanie. Czy po tych perypetiach związanych z Klubem rybnickim i Griszą, Władze naszego żużla nie zablokują jazdy tego zawodnika w jeździe w lidze polskiej.To jest bardzo możliwe. 
moderatorzy na SF są je_nięci
16.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Do tego czasu też będą dzwonić. Podobno jest dobry w ładowaniu koksu więc składy węgla powinny się o niego ubiegać. Jak dla mnie powinien być skończony dla żużla, tak jak Dudek. 
ims
16.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jest papa Gollob,a zaczyna się papa mrozek.Temu drugiemu daleko do tego pierwszego.