Mógł być piłkarzem, został najwyższym żużlowcem

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Marcin Kościelski
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Marcin Kościelski

Marcin Kościelski to bez wątpienia wyróżniający się żużlowiec. Co prawda, przynajmniej na razie, nie ze względu na poziom sportowy, a na jego nietypowy jak na przedstawiciele czarnego sportu wzrost.

Bardzo rzadko zdarza się, by żużlowcy zbliżali się do granicy 190 cm wzrostu. 189 cm mierzy Patrick Hougaard, który w przyszłym sezonie pojedzie w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk. Dokładnie 190 cm wzrostu to natomiast wynik Marcina Kościelskiego, który w 2016 roku został ogłoszony najwyższym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Od tego czasu zmieniło się niewiele. - Gdybym miał się wcisnąć w czyjś kevlar, to byłoby ciężko - śmieje się Kościelski w rozmowie z ddtorun.pl

Co ciekawe, juniora Get Well Toruń początkowo bardziej ciągnęło nie do uprawiania żużla, a do piłki nożnej. - Trenowałem co prawda przez około trzy miesiące, ale udało mi się zagrać w turnieju międzynarodowym, w którym zagrałem nawet w dwóch meczach. Jeden z nich przegraliśmy z Elaną Toruń 1:5. Strzeliłem honorową bramkę - wspomina.

Kościelski ma już za sobą ligowy debiut (w barwach Orła Łódź w Nice 1.LŻ), jednak cały czas wyczekuje na szansę do zaprezentowania się w PGE Ekstralidze. W przyszłym sezonie może w końcu zrealizować ten cel. - Bardzo się cieszę, że managerem został pan Jacek Frątczak. Każdy z chłopaków ma z nim bardzo dobry kontakt. Cieszę się bardzo, że klub zaczął tak mocno stawiać na kadrę juniorską - przyznał.

W przyszłym roku młodzieżową kadrę Get Well Toruń, oprócz Kościelskiego, stworzą także Daniel Kaczmarek, Igor Kopeć-Sobczyński i Aleks Rydlewski.

ZOBACZ WIDEO: Profesor Harat: Szansa, że Gollob będzie chodził jest nieduża. Trzeba mieć nadzieję

Źródło artykułu: