Odejście Roberta Kościechy z Get Well Toruń było dużą niespodzianką. Ostatnio pojawiły się informacje, że nie dogadywał się on z Jackiem Frątczakiem. Zawodnicy jednak bronią byłego żużlowca. - Nie mogę powiedzieć na trenera Kościechę żadnego złego słowa - mówi Daniel Kaczmarek. - Zawsze służył radą i interesował się nami, również poza sezonem. Nieprawdą jest, że miałem przez niego nadwagę. Nic takiego nie miało miejsca. Moja waga w sezonie była odpowiednia. W listopadzie przytyłem dwa kilogramy, ale gdy zacząłem treningi wszystko wróciło do normy - dodał.
20-letni żużlowiec przyznał jednak, że współpraca z aktualnym menedżerem toruńskiego zespołu też układa się bez zarzutu. - Pan Jacek widocznie ma inną wizję prowadzenia drużyny. Pracujemy nad tym od listopada. Zrobimy wszystko, żeby wyniki były jak najlepsze - zapewnił.
Junior Get Well ma przed sobą ostatni rok startów w swojej kategorii wiekowej. Był już mistrzem Polski, ale nie zamierza spoczywać na laurach. - Chcę się cały czas rozwijać. Najgorszym rozwiązaniem byłoby myślenie, że już nic nie muszę. Wtedy przestałbym nad sobą pracować. Widzę u siebie sporo rzeczy do poprawy i zamierzam się tym zająć - zadeklarował.
Ekipa z grodu Kopernika po nieudanym sezonie 2017 poczyniła bardzo poważne ruchy kadrowe. W składzie są między innymi Jason Doyle, czy Rune Holta. - Na papierze wygląda to mocniej niż w minionym roku. Dołączyli bardzo utytułowani i doświadczeni zawodnicy. Jednak to na torze przekonamy się o sile drużyny - przypomniał na koniec Daniel Kaczmarek.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"