Zemsta Petera Johnsa będzie słodka? Teraz Graversen będzie miał ten sam problem

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Chris Holder
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Chris Holder

W sezonie 2017 wielkim wygranym wśród tunerów był Flemming Graversen, a przegranym Peter Johns. Czy w tym roku będziemy mieć zmianę? Krzysztof Cegielski uważa, że to zdecydowane przetasowania są możliwe.

Flemminga Graversena z wielu powodów można uznać za najlepszego tunera 2017 roku. - Mistrzem świata został Jason Doyle, a w wielu zawodników w trakcie sezonu przesiadało się na jego silniki - przekonuje Krzysztof Cegielski.

Graversen zyskał najwięcej. Na drugim biegunie jest Peter Johns. - To chyba od niego odeszło najwięcej zawodników. Tak jak wszyscy wsiadali na silniki Graversena, tak samo odkładali sprzęt od tego tunera. Ostatni rok to na pewno porażka, bo po poprzednich sezonach poprzeczka była zawieszona naprawdę wysoko. Wcześniej to przecież on szykował silniki dla mistrzów świata. Przybywało mu klientów. Większość chciała, żeby dla nich pracował i być może to w pewnym momencie odwróciło się przeciwko niemu - komentuje Cegielski.

Nasz ekspert nie wierzy jednak w drugi tak słaby sezon Petera Johnsa. Cegielski zauważa, że tuner będzie mieć więcej czasu, a przykładowo Flemming Graversen będzie musiał zmierzyć się z tym samym problemem co Johns w 2017 roku. Chodzi o długą kolejkę chętnych.

- Końcówka sezonu pokazała, że Johns może być znowu w grze. Uważam, że powrót na szczyt jest możliwy z jednego powodu. Ten tuner będzie mieć w tym roku dużo czasu. Jestem przekonany, że coś wymyśli i będziemy mieć zdecydowane odbicie. On bardzo mocno pracuje nad sobą i swoimi rozwiązaniami. Nie będę zdziwiony, jeśli znowu jego silniki będą najszybsze na świecie - tłumaczy Cegielski.

Były zawodnik zwraca również uwagę, że najbezpieczniejszą opcją dla zawodników od lat jest Jan Andersson, który nie zaliczył żadnego bolesnego upadku. - To taka ostoja, która ma najmniejsze wahania. Według mnie jest najpewniejszą inwestycją. Nie dla wszystkich to idealna opcja, ale jednak zawsze jest w czubie. Patryk Dudek w sezonie 2017 był jego stałym klientem i nieźle na tym wyszedł. Nie można również zapomnieć o Ryszardzie Kowalskim. Cieszę się, że tak sobie radzi. To jeden z bardziej chodliwych tunerów i oby się utrzymał. Niewielu potrafi zostać dłużej na takim poziomie. Dobre silniki robił od dawna, ale w 2017 roku zrobił wielki skok i uważam, że na ten moment jest w pierwszej trójce - podsumowuje Cegielski.

ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"

Źródło artykułu: