- Łaguta już sporo ugrał, bo dzięki skróceniu kary nie straci początku sezonu 2019. Czeka go zdecydowanie łatwiejszy powrót, bo wejdzie w rozgrywki w tym samym momencie co reszta żużlowców - komentuje wyrok Sławomir Kryjom.
Były menedżer Unibaksu Toruń zdaje sobie sprawę, że Grigorij Łaguta nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Nadal może walczyć o jeszcze większe skrócenie kary. - Uważam jednak, że odwołanie nie powinno już nic zmienić - podkreśla Kryjom. - Po zastosowaniu meldonium zawodnik nie powinien wracać do jazdy już w kolejnym sezonie. To byłaby zwykła kpina. Winny musi ponieść karę. To nie jest sytuacja, którą można porównać z tym, co zrobił Patryk Dudek. Mówimy jednak o mocnym dopingu - przekonuje.
Kryjom nie ma jednak wątpliwości, że Łaguta wiele zyskał. Teraz jego powrót do żużla wydaje się już zdecydowanie łatwiejszy. - Aż tak wiele jazdy mu nie ucieknie. To bardzo doświadczony zawodnik, a pewnych rzeczy się nie zapomina - tłumaczy nasz ekspert.
- Patryk Dudek i Darcy Ward wracali po zawieszeniach ze zdwojoną siłą. Wydaje mi się, że w przypadku Rosjanina będzie tak samo. Podejrzewam, że będzie czarować na torze w barwach ROW-u Rybnik. Jego relacje z prezesem Mrozkiem są naprawdę bliskie. Współpraca układała im się bardzo dobrze, więc w inną opcję nie wierzę. Poza tym, rybniczanie przez niego sporo stracili, więc wypadałoby zwyczajnie odpokutować - podsumowuje Kryjom.
ZOBACZ WIDEO Z 1:5 na 4:2. W finałowym biegu na Motoarenie działo się!